Zamówione babeczki "z jakąś cukrową dekoracją" stały się obiektem moich testów. Testowałam nowe wycinaczki, śnieżynki.
Zrobiłam najzwyklejszy lukier plastyczny z odrobiną barwnika "błękitny diamentowy". Dosypałam do cukru pudru przez co wyszedł bardzo intensywny, w zamiarach miał być delikatnie błękitny. Rozwałkowałam, zostawiłam na chwilę do przeschnięcia, porobiłam śnieżynki i cienkim pędzelkiem naniosłam srebrny barwnik, żeby nieco się błyszczały. Zostawiłam do wyschnięcia na całą noc. Były dość twarde i nie kruszyły się.
Krótkie przesuszenie lukru przed wycinaniem było konieczne, bo pierwsze śnieżynki nie chciały się oderwać od wycinaczek.
Skorzystałam z małej i średniej (2,5 i 4 cm). Testowo zrobiłam też duże i ku mojemu zaskoczeniu najdokładniejszy wzorek otrzymałam z najmniejszej.
Babeczki są cytrynowe z kremem z białej czekolady (pół kostki masła na tabliczkę czekolady, z dodatkiem mascarpone). Krem nakładany szprycą z końcówką dużej gwiazdy.
Uwielbiam cytrynowy smak w słodkościach :) Pięknie wyszły te babeczki :)
OdpowiedzUsuńprześliczne babeczki*.*
OdpowiedzUsuńchciałabym takie wykrojniki - super !
Muszę koniecznie wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńA co do domowej masy cukrowej to polecam zmienić markę cukru pudru. Ja do niedawna robiłam na diamancie i niestety on jest za grubo mielony. Polecam królewski, z niego masa wychodzi super. Zapraszam do mnie
Poszukam tego cukru i sprawdzę :) Ja na razie używam Kupca.
UsuńJakie świetne :)
OdpowiedzUsuńCudowne
OdpowiedzUsuńjakie to cudne :)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała takie wykrawaczki :)
I jeszcze raz ja :)
OdpowiedzUsuńTwój L wie jak zadbać o Ciebie i Twoje stopy :) słuchaj się go!