Czekoladziarnia znajduje się kilkadziesiąt metrów od gliwickiego Rynku, na rogu ulicy Krupniczej. Lokalizację ma naprawdę świetną, myślę, że to jeden z istotnych czynników wpływających na ich popularność.
Lokal nie jest duży, składa się z dwóch sal. Pierwsza w stylu secesyjnym, z pięknymi starymi kaflami aż po sam wysoki sufit, z drewnianymi okrągłymi stołami oddzielonymi od siebie wiklinowymi parawanami, dzierganymi obrusami i pięknymi drewnianym kontuarem. Do tego przygaszone światło i nastrojowa muzyka. Druga sala jest nieco bardziej współczesna - trochę cegły, stoły zrobione ze starych maszyn do szycia (jak będę mieć większe mieszkanie to sobie taki sprawię!). Większość stolików jest przeznaczona dla dwóch osób, jest nawet samotny fotel. Są jednak trzy większe stoły dla 4-5 osób. Ostatnio jak byliśmy z L. i jego siostrą to była ekipa 10 osób ;)
Menu jest tradycyjne, podłużna karta (albo kilka) znajduje się na każdym stoliku. Znajdziemy w nim tylko dwa rodzaje czekolady - słodką włoską oraz gorzką z Manufaktury Czekolady. Są dwa rozmiary porcji: 50ml i 120ml oraz kilka dodatków: bita śmietana, maliny, dzika róża i orzeszki. Na początku rozmiar i cena nieco mi nie współgrały - za filiżankę wielkości espresso czekolady gorzkiej płacimy 5,50, a za standardową filiżankę 9,50. Jednak wynika to tylko z tego, że w wielu lokalach podaje się czekoladę z proszku albo słabej jakości i człowiek jest przyzwyczajony do sporej porcji czekopodobnego napoju za taką cenę. Tutaj większa filiżanka pozwala się zasłodzić kremową, gęstą czekoladą. Jest także kilka kaw, herbata czarna z dodatkami, napoje zimne.
Do jedzenia mamy ciasta od Good Cake - stałym bywalcem jest ciacho czekoladowe (przynajmniej jest zawsze kiedy tutaj przychodzę), ciasteczka maślane z czekoladą i zdarzają się różne tarty. W czasie kiedy siedzimy pojawia się dostawa z tartą. Są także czekoladki, nieraz o bardzo nietypowych smakach - miałam okazję kiedyś zjeść czekoladkę z serem pleśniowym :) oraz czekolada w tabliczkach z Manufaktury.
Ja zamawiam ciasto czekoladowe (które razem z tartą cytrynową uwielbiam) oraz małą gorzką z malinami i bitą śmietaną. Ala także bierze ciasto czekoladowe i małą gorzką z dziką różą. Cóż za cudowne połączenie! Po takiej ilości słodyczy mam ochotę napić się czegoś mniej słodkiego - wybieram herbatę z malinami (kubek 330ml - 4,80zł) i biorę na skosztowanie czekoladę z nadzieniem malinowym z chilli (ależ mam malinowy dzień ;)). Ala bierze kawę białą i wisienkę w czekoladzie. Jedyną rzeczą, której mi brakuje są kanapki lub coś wytrawnego do zjedzenia. Przyszłyśmy tutaj przed południem, ja bez drugiego śniadania (i wyjątkowo po marnym pierwszym), więc byłam trochę głodna.
Na stołach stoją pojemniki z cynamonem i chilli, którymi można sobie doprawić napój, cukier jest w saszetkach w cukiernicy, a do każdej czekolady dostajemy ziarno kakaowca :)
Przy pierwszej wizycie zastanawialiśmy się z L. co się stanie z lokalem w lecie - gorąca czekolada jest świetna na jesień czy w zimie, natomiast latem ciężko się pije. Sprawdziliśmy - w lecie są różnego rodzaju desery, lody oraz kawy mrożone z czekoladą i malinami (pyszne!).
Lokal jest naprawdę popularny. Musiałyśmy łapać luki pomiędzy przyjściem kolejnych gości, żeby zrobić zdjęcia wnętrza ;) Raz zdarzyło mi się, że był pełny i musiałam udać się do innego miejsca. Odbywają się tutaj różne akcje np. spotkania robótkowe, a w najbliższą sobotę od godz. 11 odbywa się tutaj Drugie Śniadanie, na które zamierzam się wybrać.
Jeżeli będąc w Gliwicach macie ochotę na czekoladę - tylko tutaj.
Muszę się tam wybrać :) Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńchocolate lover ;p hehe , nie dla mnie ...
OdpowiedzUsuńMm, taka dawka gorącej czekolady zimie jest szczególnie pożądana.
OdpowiedzUsuńOszalałam przy zdjęciach tych małych cukiereczków. ;)
OdpowiedzUsuńMatko kochana no ! Ty serca kobieto nie masz ! PMS, aura i... na domiar złego dieta, której przestrzeganie absolutnie, ale to nic a nic mi nie wychodzi, a tu takie smakowitości i tak urocze miejsce :)
OdpowiedzUsuńMimo, że za słodkościami średnio przepadam, to tam bym siedziała całymi dniami. Świetne miejsce!
OdpowiedzUsuńo mamo jak słodko! nieziemskie miejsce, chyba bym stamtąd nie wyszła, tyle pyszności pod jednym dachem:)
OdpowiedzUsuńnie noooo... nie można tak od rana ciężarnej katować takimi widokami ;)))))
OdpowiedzUsuńNie no wystrój jest świetny! jakby cofnęło się w czasie.. Szkoda, że u mnie nie ma takiego miejsca..
OdpowiedzUsuńCudny wystrój - uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńI "moją" paterę wypatrzyłam na jednym zdjęciu :)
mam tak blisko, a nie wiedziałam :) koniecznie muszę wpaść i posmakować :)
OdpowiedzUsuńmmmmniam uwielbiam gorącą czekolade :)))))
OdpowiedzUsuńRaj na ziemi!!! Jak będę w Gliwicach to będzie kluczowy punkt programu :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńCzęsto w lokalach jest podawana niby czekolada - z proszku. Smakuje jak kakao. Prawdziwa powinna być gęsta prawie o konsystencji budyniu :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - gdzie informuję o Szlachetnej Paczce :-)
Miejsce wygląda na bardzo klimatyczne, aż się chce wejść, napić i zjeść taką czekoladkę :) Też mam u siebie taką czekoladziarnię, ostatnio mi jakoś nie po drodze, ale uwielbiam tam bywać :)
OdpowiedzUsuńfajne miejsce. szkoda, że do Gliwic mi za daleko :)
OdpowiedzUsuńojej, chyba wsiądę w pociąg i przyjadę, bardzo zachęcająca recenzja! :)
OdpowiedzUsuńjak czekoladowo :)) na pewno cena warta takiej rozkoszy :>
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w tym miejscu, druga sala mogłaby dla mnie nie istnieć. Mogli by podawać najgorszą czekoladę na świecie i najgorsze ciasta, a ja i tak byłabym zakochana. Niesamowite ile klimatu buduje wnętrze. A przez to, że czekolada jest tu pyszna i ciasta również to jest po prostu magicznie! Good Cake spisało się znowu na piątkę z plusem :)
OdpowiedzUsuńO! A na ścianie mój poprzedni avatar ;)
OdpowiedzUsuńTeż zwróciłam na to uwagę ;)
UsuńKurcze, nie za dobrze Wam? :)
OdpowiedzUsuńoo super. Ja pochodzę z Gliwic, nie mieszkam tam od kilku lat i wiem, że dużo się zmienia teraz kiedy odwiedzam miasto nie zawsze wiem dokąd iść. A tak się składa, że będę tam za dwa tygodnie i właśnie dałaś mi świetny pomysł gdzie powinnam się udać:)
OdpowiedzUsuńToz to raj na ziemi!
OdpowiedzUsuńAleż wygląda pięknie:) Na długiej w Gdańsku jest też taka mała niepozorna kawiarenka, a w niej cudowności nie z tej ziemi podobne do tych z Twojej Czekoladziarni ale niestety nie jest tam tak ładnie.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wystrój.taki ciepły i odrobinę dekadencki:)a koronkowa serweta zawładnęła moim sercem:)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie miejsca!:) Cudowne:)
OdpowiedzUsuńa jeśli jutro w godzinach popołudniowych wybiorę się tam z rodzinką, tzn. dojechać muszę 50km to muszę rezerwować stolik, jak myślisz?
OdpowiedzUsuńMyślę, że bezpieczniej będzie zarezerwować :)
Usuńdzięki, tak myślałam właśnie:) a ślinotok mam mega więc rano zadzwonię.
Usuńhttp://stula.blog.pl/
Usuńu mnie też relacja i dzięĸuję za namiary!!
Świetne miejsce - szkoda tylko, że tak daleko ;)
OdpowiedzUsuńKocham to miejsce :D
OdpowiedzUsuń