Składniki na dwie pizze 30cm:
-2 szklanki mąki chlebowej
-niecała szklanka wody
-2-3dag drożdży
-dwie szczypty soli
-2 łyżki oliwy
-pojedyncza pierś z kurczaka
-mały jogurt grecki
-mozzarella
-brokuł
-zielona papryka (i inne kolory, jeśli macie ochotę)
-czerwona cebula
-pomidor
-kukurydza
-feta
-sól, pieprz, gałka muszkatołowa, curry
Mąkę przesiewamy do miski, dolewamy ciepłą wodę z rozpuszczonymi w niej drożdżami, dodajemy sól i oliwę. Wszystko zagniatamy - ciasto powinno być elastyczne i niezbyt lepkie, więc jeśli się za bardzo lepi do rąk to dosypcie mąki. Odstawiamy do wyrośnięcia. Im bardziej wyrośnie na początku, tym łatwiej będzie osiągnąć cienki spód.
Kurczaka kroimy na niewielkie kawałki, doprawiamy mocno curry i podsmażamy. Brokuł dzielimy na części i gotujemy 5-10 minut w osolonej wodzie, żeby nieco zmiękły. Warzywa i fetę kroimy. Jogurt doprawiamy mocno solą, pieprzem i gałką - to będzie nasz sos na spód pizzy.
Piekarnik rozgrzewamy do 250 stopni.
Ciasto dzielimy na dwie części, jedną z nich rozwałkowujemy i układamy na blaszce. Smarujemy sosem, wrzucamy dodatki, na górę ścieramy mozzarellę i pieczemy w 230 stopniach ok 20 minut.
Jeśli wolicie na grubszym spodzie, to po rozwałkowaniu i ułożeniu na blaszce pozwólcie mu chwilę urosnąć. Trzeba też pamiętać, że wtedy powinno się piec pizzę trochę dłużej.
***
L. w sobotę kupił sobie rolki - po moich namowach i zachętach, że jak lubi na łyżwach to trzeba spróbować i tego. Z racji tego, że w sobotę pogoda była fatalna, a w niedzielny poranek obudziło nas słońce, to łatwo się domyślić, jak wyglądało moje odpoczywanie i leniuchowanie popołudniu ;)
Niestety po niedzieli słońce się skończyło. Zimno, pada i wieje, a ja mogłabym spać i spać. Jeszcze tylko dzisiaj od rana do 18 i 4 dni wolnego. Ufff...