Składniki na ok 10-12 babeczek:
- czubata szklanka mąki
- 1/2 - 2/3 szklanki cukru- 2 jajka
- pół szklanki mleka
- 100ml oleju
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 10-12 średnich truskawek
Krem:
- pół opakowania mascarpone (czyli 125g)
- podobna ilość serka typu "Mój ulubiony"
- 100ml kremówki
- cukier puder do smaku
- opcjonalnie różowy barwnik
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Mleko mieszamy z olejem i jajkami. W misce mieszamy mąkę z cukrem i proszkiem do pieczenia, a następnie dolewamy mokre składniki i wszystko razem łączymy do otrzymania gładkiej masy. Nakładamy do papilotek (2/3 wysokości), a następnie w środek wciskamy delikatnie truskawkę. Pieczemy ok 20 minut.
Mascarpone ucieramy z serkiem oraz cukrem pudrem. Kremówkę ubijamy na sztywno i łączymy z masą serową.
Przekładamy do rękawa cukierniczego, a następnie trzymamy tylkę prostopadle do ciastka, zaczynamy od środka i tworzymy spiralkę na zewnątrz.
***
Ufff, dziś w końcu trochę odpocznę. Cały czwartek na uczelni, w piątek praca, przygotowanie sushi na obiad, a potem start weekendowego pieczenia. W sobotę po stosunkowo wczesnej pobudce skoczyłam na ryneczek po świeże truskawki. Lubię takie poranne, świeże spacery. Potem dalsza część pieczenia, a w ramach obiadu grill na działce u dziadka (pomimo niepogody i przelotnych burz). I po powrocie dalej do kuchni ;)
śliczne babeczki, idealne dla mamy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te babeczki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńMmmmmm truskawki. Muszę koniecznie sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńBabeczka wygląda smakowicie :)
Babeczka wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńśliczna babeczka :)
OdpowiedzUsuńale ty dziewczyno zabiegana jesteś :)
OdpowiedzUsuńDla mamy najpiękniejsze kwiaty się należą :D
OdpowiedzUsuńOj, te akademie to i ja pamiętam;) I laurki, wyklejane na plastyce;) Kiedy to było;)
OdpowiedzUsuńBabeczka jest nie tylko apetyczna, ale też śliczna;)
Urocze maleństwa Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te róże...
OdpowiedzUsuń