Znam szereg mądrych porad jak uniknąć takiego stanu, ale czasem nie mają one jak być zastosowane. No bo jak cały czas coś przegryzać (najlepiej tłustego), skoro mając ostatnie pieniądze w portfelu i wybór pomiędzy frytkami a piwem na pewno nie wybierzemy frytek?
Jak przed pójściem spać wypić dwie szklanki wody, skoro fizycznie w żołądku nie ma miejsca na cokolwiek więcej (dobra, jeszcze jeden kieliszeczek się zmieści, ale dwie szklanki?!).
Wiadomo - nie mieszać, ale skoro w gronie znajomych każdy kupuje coś innego i przecież trzeba spróbować wszystkiego kolejno, to jak nie mieszać?
Lepiej się zastanowić jak przeżyć kolejny dzień. Ja zaczynam od... coca-coli. Brzmi dość niecodziennie, ale pita w niewielkich ilościach pozwala mi stanąć na nogi. Następnie napój izotoniczny. A potem zazwyczaj mogę już zacząć żyć ;)
Jeśli jednak czujecie się bardzo źle dobrym rozwiązaniem jest także gorzka herbata, rosół, sok pomidorowy, banan, woda z cytryną albo sucharki.
Często miewam różne zachcianki na jedzenie, np. frytki, hamburgera czy pyzy z mięsem. Łączy je jedno - musi być tłuste i węglowodanowe. Dlatego dziś mam dla Was propozycję na bardzo solidne śniadanie, które jest smaczne, łatwe w przygotowaniu, świetnie się nadaje po imprezie czy przed dniem na stoku narciarskim ;)
Wariacja na temat croque monsieur, słynnych francuskich kanapek oraz jajecznica na maśle i szynce:
-dwie kromki chleba
-dwa plasterki sera, najlepiej ementaler lub gruyere
-plasterek szynki
-dwie łyżki masła
-łyżka musztardy
-4 jajka
-2 plasterki szynki
-łyżka masła
Myślę, że jajecznicę każdy umie zrobić ;) Moja ulubiona to na maśle i szynce.
Kromki chleba smarujemy musztardą, na każdą kładziemy po plasterku sera, na jedną szynkę i składamy. Na patelni rozgrzewamy masło i smażymy kilka minut z obu stron, żeby chleb był chrupiący i złocisty, a ser roztopiony.
Do tego kubek dobrej kawy albo szklanka soku pomarańczowego. Ostatecznie szampan, na noworoczny klin ;)
***
Bawcie się dzisiaj dobrze, mam nadzieję, że nikt nie będzie musiał jutro cierpieć. My będziemy szusować na nartach ze znajomymi :)
Szczęśliwego nowego roku!
PS Post pisany z przymrużeniem oka i wyolbrzymieniem ;)
smaczne te śniadaniowe love ;d hehe !
OdpowiedzUsuńHeh dobre ;) Ja to muszę od razu iść się wykąpać- cała! i zacząć coś robić- najlepiej sprzątać po imprezie ;) Bo najlepsza na kaca jest praca ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku i udanego szusowania po stokach :*
Jak dla mnie na kacyka najlepsiejsze jest właśnie syte tłuste śniadanko :D
OdpowiedzUsuńSmakowite śniadanie :) Nie wiem, cy uleczy kaca, bo go nie miewam, ale na pewno przyda się po sylwestrowym zasłodzeniu :)
OdpowiedzUsuńWy również bawcie się dooooooooobrze... ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja również zaczynam od coca-coli, po takim ciężkim dniu... :D
Szczęśliwego Nowego Roku Kochana! :*
A na mnie patrzą jak na wariatkę z tą colą :p
UsuńJakbyś przez kilka sylwestrów pod rząd tuż po wzniesieniu noworocznego toastu lądowała w toalecie z pięknym pawiem to zapewniam, że nauczyłabyś się nie mieszać.
OdpowiedzUsuńMój sposób? Tabletka Ibupromu Max przed poimprezowym zaśnięciem i butelka soku pomidorowego obok łóżka. Rano wstajesz jak nowo narodzona.
Udanej zabawy na stoku i szczęśliwego!
No tak, taka nauka boli, ale bywa skuteczna ;)
UsuńO jej faktycznie kac to już jutro! super śniadanie i bardzo zimowe:)
OdpowiedzUsuńczasami bez porządnego śniadania nie da się rozpocząć dnia:)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńI ja Ci życzę wszystkiego co najlepsze w tym nowym roku, uśmiechu przede wszystkim i niekończących się marzeń:*
No tak, jajecznica na kaca idealna :)
OdpowiedzUsuńJa często popijam pepsi :)
Wspaniałego nowego roku Kasiu!
Pepsi nie znoszę ;)
UsuńO, pewnie się przyda się jutro:):)
OdpowiedzUsuńKochani, Szczęśliwego Nowego Roku raz jeszcze!:):*
O tak jak Ty... też znam te Wszystkie zasady, ale jak to ciężko w praktyce wychodzi... ;)
OdpowiedzUsuńThat looks so delicious.
OdpowiedzUsuńXX,
jenny
www.curvy-life.com
PS.: Great blog. Maybe we could follow each other?