photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

sobota, 10 marca 2012

wiosenny obiad

Mój szeroki szklany wazon stoi wypełniony wodą. A w nim zielona łodyga, liście i czerwono-żółty czubek. Tulipan. Pierwszy wiosenny kwiat w tym roku na moim oknie, od mojego kochanego L. Jednak gdy wyglądam przez okno to widzę, że wiosna chyba zgubiła drogę i każe nam jeszcze chwilę na siebie czekać. Ja postanowiłam przywołać ją na mój własny, kulinarny sposób. Obiadem bardzo prostym i szybkim, bo w ostatnim tygodniu nie miałam czasu na gotowanie. Do tego niezwykle lekkim, ale pożywnym i bogatym w białko, więc wprost idealnym dla osób, które postanowiły nieco odchudzić swoje menu na wiosnę. Puszysty omlet z tuńczykiem w objęciach szczypiorku.





Składniki:
-2-3 jajka
-pół puszki tuńczyka w sosie własnym
-pół pęczku szczypiorku
-nieco startej mozzarelli czy mieszanki serów
-sól, pieprz
-ewentualnie 2-3 łyżki mąki


Jajka rozdzielamy, ubijamy białka na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy żółtka. Jeżeli chcecie to można dosypać tyle łyżek mąki, ile jajek, ale nie trzeba. Doprawiamy, dodajemy tuńczyka, część posiekanego szczypiorku i wylewamy na patelnię. Wersję z mąką łatwiej jest przerzucić na drugą stronę ;) Pod przerzuceniu na drugą stronę posypujemy wierzch serem, a po przełożeniu na talerz znów odrobina szczypiorku. 



***
Intensywny tydzień dale trwa. Po odchorowaniu na uczelni przyszedł pracowity czwartek, zakończony bardzo miłym akcentem - pokazem zumby :D Występowałyśmy na "Ladies night" w Cinema-city. Miejsca do tańca było dość mało, więc razem z dwiema instruktorkami i koleżanką tańczyłyśmy na podniesieniu, na tle ekranu. Robiąc swego rodzaju tło dla dziewczyn tańczących na normalny poziomie ;) Było super!
Wczoraj poranek z L., a następnie na 10 na uczelnię. Niestety, pomimo wstępnego przyjęcia na kurs niemieckiego musiałam z niego zrezygnować - terminy dla dwóch grup kolidują z moimi zajęciami na uczelni, a będąc w trzeciej musiałabym przenosić moje czwartkowe korki, co przy kończeniu zajęć o 17 jest średnio wygodne. Niestety, po raz kolejny wychodzi, że nasz wydział ma mało dzienny plan. Żebyśmy nie mieli za dużo wolnego czasu po powrocie do domu :/ Trzy godzinne laborki, w postaci statystyki w Excelu w towarzystwie prowadzącego, który mógłby spokojnie być wojskowym dały nam zdrowo w kość. Jeszcze tylko dwa takie spotkania z tego przedmiotu! Do tego wieczorne zakupy, i po powrocie prawie padłam...
Dzisiaj jedziemy do Wisły, L. zamierza spróbować swoich sił na desce. Jutro może się wyśpię, a popołudniu kolejny pokaz zumby ;)


Udanego weekendu wszystkim ;*

35 komentarzy:

  1. Wisla Wiselka jak ja ja kochalam... zawsze tam z mlodzieza na ewangelizacje jezdzilsmy i na rynku spiewalismy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w Wiśle sporo protestantów jest :) My tam mamy bazę wypadową z naszego kościoła i pełno takich ewangelizacji się dzieje ;)

      Usuń
  2. Statystyka... fuj. Dobrze, że mam ją już za sobą. Teraz za to męczę się z ekonometrią.

    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mnie nie czeka taka ekonometria ;)
      Dzięki ;)

      Usuń
  3. Nie przepadam za rybami, więc nie wypróbuję przepisu niestety:( U mnie w rodzinnym miasteczku są zajęci zumby;) Kręci mnie to, chyba się w końcu wybiorę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spróbuj z szynką ;)
      Polecam, bo jest to super sprawa.

      Usuń
  4. Fajny pomysł z tym omletem - lubię bardzo tuńczyka :).
    A tulipany to mój ulubiony kwiat - zółty :). Tylko nie w dzień kobiet, haha ;).
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, taka mnie ochota naszła ;)
      Szczerze mówiąc to nie wiem jakie są moje ulubione kwiaty. Czasem najbardziej podobają mi się tulipany, innym razem róże (i do tego różne ich kolory), czasem słoneczniki.

      Usuń
  5. Wykorzystaj ten czas jak najlepiej się da. Trzeba nabrać sił na następny tydzień ! =)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jeszcze gdzieś jest śnieg? U nas co prawda w czwartek lekko się zabieliło, ale po kilku godzinach śladu nie było, a od wczoraj deszcz pada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest :D Co prawda nie ma go dużo, ale na stokach jest wystarczająco :)

      Usuń
  7. Tulipan i róża to moje ulubione kwiatki ;)
    Ja za tuńczykiem nie przepadam. :)
    Ale z tym szczypiorkiem ten omlet wygląda tak wiosennie i smacznie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wiele kwiatów :)
      Tuńczyka możesz zastąpić szynką ;) I o to chodziło, zeby trochę wiosny wnieść do kuchni!

      Usuń
  8. Trzymam kciuki za L.
    U nas do wiosny też jeszcze kawałek.
    Gratuluję pokazu zumby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. L. sobie świetnie poradził ;) Bardzo nie lubię takiej przejściowej pogody :/

      Usuń
  9. Też dostałam tulipanka:) Na Dzień Kobiet od Męża:) Jest cały żółty i bardzo, bardzo wiosenny. A wczoraj, będąc na zakupach widziałam już pierwsze młode ziemniaczki, w poniedziałek chyba wykombinuję coś fajnego z nimi w roli głównej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Młode ziemniaczki już miałam w zeszłym tygodniu :) Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  11. Omlet dobry o każdej porze dnia. Z tuńczykiem nie próbowałam, ale podoba mi się to połączenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przez długie lata go nie jadłam, bo się kiedyś zraziłam w szkole na półkoloniach ;) Ale teraz bardzo lubię. Czy to na słodko, czy na słono.

      Usuń
  12. Gratuluję występu :) a jeśli chodzi o szczypiorek, to na zdjęciu to raczej on (szczypiorek znaczy się) jest obejmowany przez omlet ;)


    P.S. Różnica pokoleń to jedna z wielu spraw... :) trzeba do tego dodać, że jednak wszyscy jesteśmy ludźmi i do tego każdy jest inny... w układzie partnerskim trzeba nam iść na kompromisy... często trudne w relacje dziecko-rodzic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, masz rację ;) W rzeczywistości tego szczypiorku wydawało się więcej.

      Usuń
  13. Lubię tulipany :) W ogóle wolę kwiaty wiosenne/polne od np. róż.

    Mi sie chce młodych ziemniaczków i młodej kapustki mmmm

    Cieszę się, że pokaz zumby sie udał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ochotę kupić żonkile albo krokusy :)
      Ach, już nie mogę się doczekać wysypu owoców i warzyw :D

      Usuń
  14. Kochana udanego weekendu :) Co do omletu to wygląda smakowicie i z chęcią bym spróbowała bo tuńczyka jeszcze nie tykałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie jest bardzo udany :)
      Spróbuj, może Ci posmakuje.

      Usuń
  15. u mnie szczypiorek ostatnio do wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Omlety różne robię, ale wersji z tuńczykiem jeszcze nie próbowałam. Może się skuszę, bo dotąd gościł u nas tylko w sałatkach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieję, że to nie anemia.
    Po prostu zwykłe zmęczenie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mniam, jak zwykle... Lubię omlety pod każdą postacią... Z tuńczykiem jeszcze nie jadłam, ale chętnie spróbuję, bo jeden się pałęta po lodówce hehehe :D
    Też czekam z utęsknieniem na wiosnę, mam nadzieję, że niebawem zawita u nas na dobre ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie :)
      Ach, tęsknię za zielenią dookoła ;)

      Usuń
  19. Taki wiosenny omlet to jest to! :)
    Właśnie nadrabiam zaległości blogowo-weekendowe :)
    Jak poszło na desce? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się jeździło bardzo dobrze, a L. był zachwycony i bardzo dobrze sobie poradził jak na pierwszy raz :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)