photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

piątek, 20 stycznia 2012

muzyczny apfelstrudel

Jeszcze 3 tygodnie, w czasie których muszę zacząć więcej ćwiczyć (szczególnie mięśnie nóg) i jedziemy z L. na narty :) W chwili obecnej planujemy jechać za granicę, w związku z tym postanowiłam sobie trochę poprzypominać cały wysiłek, który włożyłam w naukę niemieckiego w szkole (bo przecież, język wroga trzeba znać). Z tego mojego całego przypominania zawędrowałam do kuchni, gdzie postanowiłam sobie przypomnieć smak pewnej potrawy, podawanej w naszym gliwickim Hemingwayu - strudla z jabłkami. Myślę, że deser w klimacie moich zamierzeń, w końcu wywodzący się z kuchni austriackiej. Cienkie, nie-słodkie ciasto, środek pełen jabłek z cynamonem. Niebo w gębie, a w zasadzie na talerzu. Apfelstrudel bez rodzynek ;)


Składniki:
-250g mąki
-100 ml ciepłej wody
-jajko
-1/2 łyżeczki octu 6%
-szczypta soli
-2 łyżki oleju
-5 dużych jabłek
-cynamon
-2-3 łyżki cukru
-ewentualnie rodzynki
-pół szklanki bułki tartej
-10 dag masła
-płócienny albo bawełniany materiał (stary obrus? duuuża ścierka?)
-cukier puder do posypania
-bita śmietana do podania



Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni.

Mąkę łączymy z wodą, solą, olejem, octem i jajkiem. Zagniatamy na elastyczne, gładkie ciasto. W razie potrzeby dodajemy trochę wody albo mąki. Zagniatamy kulę, smarujemy olejem i zostawiamy pod przykryciem na pół godziny.
Jabłka obieramy i kroimy na plasterki, a bułkę tartą podsmażamy na połowie masła.
Materiał rozwijamy, oprószamy solidnie mąką i rozwałkowujemy ciasto w kształt prostokąta, najcieniej jak się da. Następnie staramy się delikatnie ciasto ponaciągać, żeby było półprzezroczyste. Odkrawamy grubsze boki, obsypujemy 1/3 ciasta połową bułki tartej, nakładamy na ten obszar jabłka, a następnie przyprawiamy obficie cynamonem, cukrem do smaku i rodzynkami, jeśli chcecie (my z L. nie lubimy rodzynek, więc ich nie dałam). Na górę sypiemy pozostałą bułkę tartą.


Teraz zawijamy jak roladę, przy pomocy materiału, na którym leży ciasto. Przekładamy ostrożnie na blachę obficie polaną olejem, i smarujemy ciasto z wierzchu pozostałym, roztopionym masłem. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku z termoobiegiem ok 35 minut, aż się wierzch ładnie zarumieni. Po upieczeniu warto wyjąć dość szybko ciasto z blachy i położyć na papierze do pieczenia, żeby część tłuszczu odsączyć. Posypujemy cukrem pudrem i podajemy na ciepło, w towarzystwie bitej śmietany i lodów waniliowych.




                           

***
Wczoraj wieczorem wybraliśmy się z L. do naszego Teatru Muzycznego, który mamy po drugiej stronie ulicy :) Byliśmy na widowisku muzyczno-taneczmy "The Beatles & Queen". Widowisko złożone z dwóch części, w których tancerze prezentowali historię "bitelsów" i Fredy'ego w rytm największych przebojów. Momentami trochę się nudziliśmy - wolne kawałki, dwoje tancerzy. Jednak przy największych hitach zabawa była super, a tancerze chyba lepiej się bawili niż widownia ;)


A dzisiaj uczelnia do południa, a potem wracam do domu i trzeba się uczyć.
Pamiętacie, że jutro i pojutrze mamy dni dziadka i babci?

30 komentarzy:

  1. Niestety bardzo dobitnie pamietam o dniu Babci i Dziadka - zwlaszcza, ze nie mam juz do kogo isc. Pozostaje mi tylko cmentarz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku po raz pierwszy też odwiedzę cmentarz w Dniu Babci...

      Usuń
  2. Jabłka i cynamon,to jeden z moich ulubionych zestawów ;)
    A o dniu babci i dziadka pamiętam mimo,że i od strony mamy i taty nie żyją ;(
    Tak w ogóle to znałam tylko babcię (mamę taty ),dziadek (tata mamy) zmarł po moim roczku,a reszta przed moim urodzeniem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie nie lubię jabłek i cynamonu, ale w ciastach uwielbiam :)

      Widać mam ogromne szczęście, bo wciąż mam dwóch dziadków i jedną babcię, a do drugiej na cmentarz pójdę po raz pierwszy.

      Usuń
  3. Uwielbiam jabłka z cynamonem- smak dzieciństwa :)
    Narty... o matko, dzisiaj bym wyjeżdżała z moim tatą do Francji na narty, ale przez ostatnie zajęcia na mojej uczelni niestety nie mogłam :( a tak mi sie tęskni za szusowaniem. Juz tak dawno nie jeździłam.
    I oczywiscie, że pamietam o Dniu Babci i Dziadka.... dzisiaj- jutro pewnie wyleci mi z głowy ;P trzeba przypomnienie sobie ustawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeżdżę co roku, chociaż w zeszłym roku było to kilka wyjazdów. W tym już dwa zaliczone, mam nadzieję, że jeszcze raz czy dwa przed feriami pojadę, a potem tydzień ferii na nartach ;) I nie mogę się doczekać, licząc, że nasze plany wypalą.

      Usuń
  4. Pamiętamy, pamiętamy :-)

    Chętnie bym się na takie przedstawienie wybrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To albo musisz przyjechać do Gliwic albo szukać, gdzie jeszcze występują ;)

      Usuń
  5. Takie tu pyszności u Ciebie.
    Chętnie skorzystam z przepisu, ale bez cynamonu =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie musi być z cynamonem, bo bez tego to inny smak zupełnie ;)

      Usuń
  6. Ten strudel wygląda naprawdę zacnie. Cynamon i jabłka w cieście - to jest to. I Bitelsi w tle, to już w ogóle nie ma na co narzekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się przewinęło - smak dzieciństwa :)
      Co do Bitelsów to nigdy nie byłam ich wielką fanką, jednak jest kilka piosenek, które uwielbiam.

      Usuń
  7. język wrogów ważna rzecz;)kiedyś nawet lubiałam,z czasem ochota odeszła;)
    na taki strudel jednak mam ochotę w tej sekundzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja od prawie 2 lat praktycznie go nie używam, a umiałam całkiem przyzwoicie się nim posługiwać. Szkoda trochę, może mi się zachce samej coś w domu więcej robić.
      No to musisz strudel zrobić ;)

      Usuń
  8. Bardzo lubię wypieki z jabłkami :). Fajne pierwsze zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to przepis jest idealny dla Ciebie :)
      Mam okazję pobawić się lustrzanką mojej siostry, co prawda nie umiem jej dobrze używać, ale i tak zdjęcia są ciut lepsze niż z mojej cyfrówki.

      Usuń
    2. Hehe, też czasem biorę lustrzankę od taty - od razu inny efekt jest :).

      Usuń
    3. Może przy odrobinie szczęścia koniec sesji będę mogła spędzić na zabawie tym aparatem. Zobaczymy :)

      Usuń
  9. hm... nie wiem czy przekonuje mnie to " bez cukru", wszak jestem cukrolubna :) Ale jabłka i cynamon to moje ulubione połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uroki pewnych ciast - słodkie nadzienie, a ciasto bez cukru albo oprószone cukrem pudrem ;) Tak też jest w przypadki strudla, zawsze można dosypać więcej cukru do jabłek :)

      Usuń
  10. Może babuni zrobię na jutro? A tak a propos to dziś idę do Hemi, może na owo cudo się załapię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to piecz, piecz :)
      My dzisiaj zamierzamy kupić pralkę i pójść na wieczorny spacer, które często kończą się przystankiem po kawę na wynos z Hemi, więc może się zdarzyć, że na siebie wpadniemy :pp

      Usuń
  11. Coś ostatnio jest z tą muzyką, że wciąż się o niej pisze i mówi:) U mnie też dziś muzycznie na blogu:)
    Jejku, jak dobrze, że mi przypomniałaś o Dniu Babci! W tym całym kołowrotku zupełnie zapomniałam:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu to dość ważna część życia. Co by to było bez muzyki?

      Usuń
  12. ;) super mieć Teatr tak blisko... :) pozazdrościć! Polecam "Mayday" ;)


    P.S. Kasiu :) piątkowe wieczory są bardzo dobre na filmy :) poniedziałkowe, wtorkowe, środowe i czwartkowe też :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mnie to zawsze cieszyło (wcześniej miałam do niego 5 minut). Szczególnie, że wystawiają tam głównie operetki i musicale, czyli moje ulubione formy przedstawień :)
    Planuję na Mayday się wybrać i planuję, zobaczymy kiedy mi się uda.
    Niesamowicie mi się podobał "Jesus Christ Super Star" ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No ja mam do teatru godzinę samochodem ... a szkoda...
    Ciasto super :) szkoda, że ja piekarnika chwilowo nie mam... ehhh cukierniczka i nie piecze...wstyd :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz na jakiś czas można się tak wybrać ;) Nam z L. też się zdarza jechać do innego miasta.
      Mój piekarnik jest wielkości dużej mikrofalówki, więc mogę go przestawiać z miejsca na miejsce, jest elektryczny i kosztował 3 stówy. Jest to zawsze jakaś opcja ;)

      Usuń
  15. Tak, zgadzam się. Na imprezy zazwyczaj nie chodzę sama i było mi przykro, że dostałam zaproszenie bez Niego... ale jak zachowałabyś się w sytuacji, kiedy bardzo dobra koleżanka zaprasza Cię na 18-te urodziny i jej na Twojej obecności bardzo zależy? Długo się wahałam, ale po rozmowie z chłopakiem doszliśmy do wniosku, że pójdę. Nie piłam praktycznie nic, wróciłam wcześnie, żeby tylko zaliczyć obecność. A zaufanie w związku? Zaufanie moim zdaniem to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj w takich sytuacjach pytałam się, czy mogę przyjść z moim chłopakiem ;) Zazwyczaj solenizant się reflektował i odpowiadał, że nie ma problemu. Jednak domyślam się, że nie każdy by tak zareagował i jak zaprasza gości bez OT to dlatego, żeby zaoszczędzić na ilości osób.

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)