photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

czwartek, 3 maja 2012

najlepszy sernik, gotowany

Jeszcze jedno wielkanocne wspomnienie, jednak na tyle uniwersalne i lubiane, że możecie zrobić w każdej chwili. Sernik to ciasto, które lubią chyba wszyscy. Jest wiele rodzajów i sposobów przygotowania, tym razem postanowiłam zrobić sernik, którego przygotowane zajmuje pół godziny i nie używamy piekarnika! Jest lekki, wilgotny, aksamitny. I nigdy nie opadnie ;) Sernik gotowany oblany czekoladą.


zdjęcia robione na szybko, przed wyjazdem do dziadków
więc i kawałek nie ukroił się bardzo "reprezentacyjny"


Składniki na formę 26cm:

-1 kg sera, najlepiej gotowego do sernika
-15 dag margaryny/masła
-4 jaja
-szklanka cukru
-cukier waniliowy
-budyń bez cukru
-1/3 szklanki mleka
-250g herbatników
-dodatkowe 10 dag masła/margaryny
-2 tabliczki gorzkiej czekolady

Masło (10 dag) rozpuszczamy i studzimy. Herbatniki kruszymy i mieszamy z masłem. Masą wykładamy spód formy. 

Pozostałe miękkie masło ubijamy z żółtkami w garnku, następnie dodajemy cukry. Następnie stopniowo dodajemy ser i ubite białka. Stawiamy na ogniu i doprowadzamy do zagotowania. Dolewamy mleko wymieszane z budyniem i gotujemy aż masa zgęstnieje (gęsty budyń powinniśmy mieć). Wylewamy na herbatniki i zostawiamy do przestudzenia (i zgęstnienia). 
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej z odrobiną mleka i oblewamy wierzch ciasta. Wstawiamy na całą noc do lodówki.




***

Nieco słońca złapałam, nie jestem już tak koszmarnie blada ;) W poniedziałkowy wieczór odwiedziliśmy Tarnowskie Góry, żeby spotkać się z siostrą L. i jej mężem. Za to wtorkowy wieczór spędziliśmy na imprezie u mojego znajomego ze szkoły. Było momentami wesoło, w związku z tym, że impreza była otwarta. W pewnym momencie otwieram drzwi (znamy się z kolegą tak dobrze i od tak dawna, że czuję się tam jak u siebie w domu), a tu wbija grupa nastu licealistów. Śmiałam się, że od następnej imprezy dowody sprawdzamy. Potańczyliśmy trochę, pograliśmy z L. na konsoli i przyjemnym spacerem wróciliśmy do domu :)

Wczoraj trzeba było sprzątać, do tego burzowa pogoda. Byliśmy w kinie na 'Iron Sky'. W skrócie naziści z kosmosu, kompletnie nie w moim guście.


Za to zaczęłam czytać drugi tom trylogii Larsona. Pierwszy 'Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet' znany także jako 'Dziewczyna z tatuażem' bardzo mi się podobał, pomimo, że znałam już historię. Tym razem nie wiem co się wydarzy i czekam niecierpliwie :)
W ciągu dnia jedziemy do parku chorzowskiego, a wieczorem zumbowe ognisko :D

21 komentarzy:

  1. Zjeść bym zjadła, ale pomimo, że dość sprawnie piekę, to jakoś na robienie sernika zawsze brakuje mi odwagi. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałam sobie, że jest to mega trudne ciasto. Może kiedyś się odważę;p

    Udanego, pełnego atrakcji dnia:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie jest :) I po prostu trzeba spróbować je zrobić.

      Dzięki i wzajemnie!

      Usuń
  2. Nigdy nie jadłam ani nie robiłam gotowanego sernika. A bardzo sernik lubię :)
    Takie nie do końca "reprezentacyjne" kawałki są właśnie najlepsze! :))
    Mnie najbardziej podobała się pierwsza część Larssona, ciekawa jestem jak będzie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podobają mi się zmiany w Lisbeth (powiększenie piersi?!) jak na razie. Zobaczymy co będzie dalej ;)

      Usuń
  3. Ale mi slinka naciekla... mimo, że słodkich rzeczy unikam i nie przeszkadza mi to, bo średnio za słodkościami, ale teraz poczułam nieodparta pokusę wszamania takiej pyszności (: Tym bardziej, że lubie serniki, szczególnie takie 'mokre'.

    Fajnie spędzony czas (: wyjazdy, imprezy, ogniska- pełen looz (:

    Ja mam tyle książek w kolejne do przeczytania... a ciągle brak czasu albo skleroza! Teraz mogłabym poczytać, bo nie mam nic do roboty, w drodze do mojego miasta mogłabym poczytać, bo 2 godziny w autobusie będę... ale nie! Sklerotyczka zapomniała (; a najgorsze jest to, że kupilam tabletki na poprawienie pamięci, ale zapominam brac tych lekow ;P

    Udanego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, rozwaliłaś mnie zapominaniem o lekach na pamięć xD Karteczkę sobie zawieś albo przypomnienie na telefonie zrób.

      Ja też mam sporo książek do przeczytania, w swoim czasie się za nie zabiorę :D
      A ten sernik nie jest wcale bardzo słodki, jest idealny :)

      Usuń
  4. Napięty plan masz ;)
    Mniam, o serniku gotowanym, przyznaję, nie słyszałam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten przepis od wieków ale żeby go zrobić samodzielnie...jakoś się nie zgrało. A szkoda :P
    Za to Larsson z każdą jedną książką jest coraz lepszy - choć druga część to moim zdaniem szczytowa forma. zatem wszystko co najlepsze przed Tobą ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A naprawdę warto :) Jest prościutki i smaczny.
      Wracam do czytania :D

      Usuń
  6. Nie ma to jak sernik! Jedno z moich ulubionych ciast:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Dziewczynę z tatuażem" zamawiam sobie na urodziny :)))
    Nie znam tego autora, ale recenzje mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz kryminały/thrillery książkowe to powinno Ci się spodobać.

      Usuń
  8. zdecydowanie jeden z ulubionych :) ja się spaliłam wczoraj ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się w kremy zaopatrzyć i w maści na później ;)

      Usuń
  9. Czyli widzę, że zabiegany czas u Ciebie:) A sernik wygląda przepysznie, jak zawsze zrobiłam się głodna odwiedzając Ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. sernik to ja dawno piekłam,a przepadam!zrobiłaś mi chętkę na taki wielki,tradycyjny kawałek pachnący wanilią;)

    a,taki gotowany to fajna rzecz;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama sobie też zrobiłam chętkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też czytam właśnie tę książkę. Ale szczerze mówiąc - już tak nie wciąga :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)