zdjęcia robione na szybko, przed wyjazdem do dziadków
więc i kawałek nie ukroił się bardzo "reprezentacyjny"
Składniki na formę 26cm:
-1 kg sera, najlepiej gotowego do sernika
-15 dag margaryny/masła
-4 jaja
-szklanka cukru
-cukier waniliowy
-budyń bez cukru
-1/3 szklanki mleka
-250g herbatników
-dodatkowe 10 dag masła/margaryny
-2 tabliczki gorzkiej czekolady
Masło (10 dag) rozpuszczamy i studzimy. Herbatniki kruszymy i mieszamy z masłem. Masą wykładamy spód formy.
Pozostałe miękkie masło ubijamy z żółtkami w garnku, następnie dodajemy cukry. Następnie stopniowo dodajemy ser i ubite białka. Stawiamy na ogniu i doprowadzamy do zagotowania. Dolewamy mleko wymieszane z budyniem i gotujemy aż masa zgęstnieje (gęsty budyń powinniśmy mieć). Wylewamy na herbatniki i zostawiamy do przestudzenia (i zgęstnienia).
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej z odrobiną mleka i oblewamy wierzch ciasta. Wstawiamy na całą noc do lodówki.
Nieco słońca złapałam, nie jestem już tak koszmarnie blada ;) W poniedziałkowy wieczór odwiedziliśmy Tarnowskie Góry, żeby spotkać się z siostrą L. i jej mężem. Za to wtorkowy wieczór spędziliśmy na imprezie u mojego znajomego ze szkoły. Było momentami wesoło, w związku z tym, że impreza była otwarta. W pewnym momencie otwieram drzwi (znamy się z kolegą tak dobrze i od tak dawna, że czuję się tam jak u siebie w domu), a tu wbija grupa nastu licealistów. Śmiałam się, że od następnej imprezy dowody sprawdzamy. Potańczyliśmy trochę, pograliśmy z L. na konsoli i przyjemnym spacerem wróciliśmy do domu :)
Wczoraj trzeba było sprzątać, do tego burzowa pogoda. Byliśmy w kinie na 'Iron Sky'. W skrócie naziści z kosmosu, kompletnie nie w moim guście.
Za to zaczęłam czytać drugi tom trylogii Larsona. Pierwszy 'Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet' znany także jako 'Dziewczyna z tatuażem' bardzo mi się podobał, pomimo, że znałam już historię. Tym razem nie wiem co się wydarzy i czekam niecierpliwie :)
W ciągu dnia jedziemy do parku chorzowskiego, a wieczorem zumbowe ognisko :D
jejjjjjj zjadla bym taki
OdpowiedzUsuńZjeść bym zjadła, ale pomimo, że dość sprawnie piekę, to jakoś na robienie sernika zawsze brakuje mi odwagi. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałam sobie, że jest to mega trudne ciasto. Może kiedyś się odważę;p
OdpowiedzUsuńUdanego, pełnego atrakcji dnia:*
Wcale nie jest :) I po prostu trzeba spróbować je zrobić.
UsuńDzięki i wzajemnie!
Nigdy nie jadłam ani nie robiłam gotowanego sernika. A bardzo sernik lubię :)
OdpowiedzUsuńTakie nie do końca "reprezentacyjne" kawałki są właśnie najlepsze! :))
Mnie najbardziej podobała się pierwsza część Larssona, ciekawa jestem jak będzie u Ciebie :)
Nie podobają mi się zmiany w Lisbeth (powiększenie piersi?!) jak na razie. Zobaczymy co będzie dalej ;)
UsuńAle mi slinka naciekla... mimo, że słodkich rzeczy unikam i nie przeszkadza mi to, bo średnio za słodkościami, ale teraz poczułam nieodparta pokusę wszamania takiej pyszności (: Tym bardziej, że lubie serniki, szczególnie takie 'mokre'.
OdpowiedzUsuńFajnie spędzony czas (: wyjazdy, imprezy, ogniska- pełen looz (:
Ja mam tyle książek w kolejne do przeczytania... a ciągle brak czasu albo skleroza! Teraz mogłabym poczytać, bo nie mam nic do roboty, w drodze do mojego miasta mogłabym poczytać, bo 2 godziny w autobusie będę... ale nie! Sklerotyczka zapomniała (; a najgorsze jest to, że kupilam tabletki na poprawienie pamięci, ale zapominam brac tych lekow ;P
Udanego dnia :*
Hahaha, rozwaliłaś mnie zapominaniem o lekach na pamięć xD Karteczkę sobie zawieś albo przypomnienie na telefonie zrób.
UsuńJa też mam sporo książek do przeczytania, w swoim czasie się za nie zabiorę :D
A ten sernik nie jest wcale bardzo słodki, jest idealny :)
Napięty plan masz ;)
OdpowiedzUsuńMniam, o serniku gotowanym, przyznaję, nie słyszałam !
Za to jaki przyjemny :)
UsuńMam ten przepis od wieków ale żeby go zrobić samodzielnie...jakoś się nie zgrało. A szkoda :P
OdpowiedzUsuńZa to Larsson z każdą jedną książką jest coraz lepszy - choć druga część to moim zdaniem szczytowa forma. zatem wszystko co najlepsze przed Tobą ;-)
A naprawdę warto :) Jest prościutki i smaczny.
UsuńWracam do czytania :D
Nie ma to jak sernik! Jedno z moich ulubionych ciast:)
OdpowiedzUsuń"Dziewczynę z tatuażem" zamawiam sobie na urodziny :)))
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, ale recenzje mi się podobały :)
Jeżeli lubisz kryminały/thrillery książkowe to powinno Ci się spodobać.
Usuńzdecydowanie jeden z ulubionych :) ja się spaliłam wczoraj ;/
OdpowiedzUsuńTrzeba się w kremy zaopatrzyć i w maści na później ;)
UsuńCzyli widzę, że zabiegany czas u Ciebie:) A sernik wygląda przepysznie, jak zawsze zrobiłam się głodna odwiedzając Ciebie;)
OdpowiedzUsuńSporo się dzieje :)
Usuńsernik to ja dawno piekłam,a przepadam!zrobiłaś mi chętkę na taki wielki,tradycyjny kawałek pachnący wanilią;)
OdpowiedzUsuńa,taki gotowany to fajna rzecz;)
pozdrawiam!
Sama sobie też zrobiłam chętkę ;)
OdpowiedzUsuńJa też czytam właśnie tę książkę. Ale szczerze mówiąc - już tak nie wciąga :)
OdpowiedzUsuń