Składniki na 2 porcje:
-ulubiony makaron, u nas tym razem tagliatelle
-opakowanie szpinaku w liściach
-pół kostki fety bądź kostka sera Lazur
-2 ząbki czosnku
-nieco pieprzu
-nieco sera Gruyere
-kiełki rzodkiewki
Makaron gotujemy. Szpinak dusimy, gdy już będzie miękki dodajemy ser feta bądź pleśniowy i mieszamy aż do połączenia składników. Doprawiamy czosnkiem i pieprzem. Na talerzu posypujemy serem oraz kiełkami. Smacznego :)
***
Niedziela była bardzo miło spędzonym dniem. Po kościele szybkie zakupy obiadowe oraz przegląd sklepów. Znalazłam cudną sukienkę w Orsayu, stworzona dla mnie, lekka i miękka. Ale ma tak koszmarny kolor...tzn. jest cytrynowa, czyli kompletnie nie współgra z moją jasną karnacją. Czemu nie może być granatowa :(? Oprócz tego znalazłam kilka "niezbędnych" rzeczy, więc z początkiem czerwca wybiorę się z mamą na zakupy ;)
Popołudniu wypad na rower, w końcu wiemy ile ma nasza standardowa trasa - 19,6 km.
Nowy tydzień rozpoczęty od zumby oraz zakopania się w notatkach. Ech, trzymajcie dzisiaj rano kciuki...
I założenia fanpage'a na fejsbuku, bo przecież algorytmy są takie fascynujące!
Ja z kolei uwielbiam połączenie szpinaku z serem pleśniowym i gałką muszkatołową :-) A nadzianie tym cannelloni...rewelacja ! :-)
OdpowiedzUsuńZ gałką muszkatołową jeszcze nie próbowałam, ale ser pleśniowy obowiązkowo musi być :)
UsuńZnam ten smak, mniam!
Mnie te cytrynowe kolory też ni jak nie pasują... Taka moda
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i powodzenia w nauce:) wiem co czujesz;p
Mało co mi się teraz w sklepach podoba, cóż poradzić...
UsuńKciuki trzymam, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńA makaron super, szpinak uwielbiam i dokładnie taki samo obiad planuje na dziś :)
Najlepszy obiad :)
UsuńUwielbiam makaron ze szpinakiem :) Skoro Ty też jesteś wielką jego fanką, zapraszam Cię do mojej akcji kulinarnej "Czas na szpinak 2!" Szczegóły u mnie na blogu: http://kuchennewzlotyiupadki.blox.pl/2012/05/Zaproszenie-do-akcji-kulinarnej-Czas-na-szpinak-2.html lub na durszlaku: http://www.durszlak.pl/akcje-kulinarne/czas-na-szpinak-2 Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę udział :)
UsuńOj tam, szpinak nigdy nudny nie będzie! U mnie wczoraj też był w połączeniu z gnocchi, a i tak chodzą mi po głowie kolejne pomysły :-)
OdpowiedzUsuńMuszę też kiedyś taki przygotować :)
UsuńNa szpinak i bakłażany też zawsze jestem otwarta, więc nie krępuj się ;) A z fetą lub Lazurem to już w ogóle. Albo mozarellą!
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo czasem mam wrażenie, że to nudne już.
UsuńA ja tam wychodze z zalozenia, ze szpinaku nigdy dosc - bo nie tylko zdrowy, ale i pyszny!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobre założenie :)
UsuńKiedyś nie miałam przekonania do szpinaku, ale jak raz spróbowałam tak jem bez zastrzeżeń. :)
OdpowiedzUsuńKoszmar dzieciństwa, a teraz uwielbiam :)
Usuńja zawsze do szpinaku dodaje galki i czosnku. Dzis musze zebrac szpinak z oggrodka bo juz przerasta i trzeba posiac nastepna partie (:
OdpowiedzUsuńUWiellbiam szpinka z makaronem !
Zazdroszcze takie szpinaku we własnym ogrodzie ;)
UsuńJa kocham ten "nudny" szpinak :). Jutro robię na obiad właśnie z serem pleśniowym i czosnkiem.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście masz fanpage'a fb :). Ja nie wiem jak go wrzucić na bloga - tępota mnie ogarnęła chyba :/
Powodzenia!
Ja w najbliższym czasie chyba będę robić pizze z nim :)
UsuńZarządzaj -> edytuj stronę -> zasoby -> użyj wtyczek społecznościowych -> like box
Następnie wybierz kod z iframes do wklejenia u siebie :)
Ufff... Udało się! Dzięki :*
Usuńaż się zgrzałam, hahahaha :D
pizza ze szpinakiem jest świetna, do tego jajo na twardo... ;)
Wczoraj rozkminiałam godzinę, jak to znaleźć (jest koszmarnie nieintuicyjne), a potem 20 minut co z tym kodem. Dopiero potem stwierdziliśmy z L. że html5 to chyba nie jest najlepsza opcja.
UsuńNo ja kilka razy się do tego zabierałam, przeglądałam, trafiałam na tę właściwą stronę i nie wiedziałam co dalej. Absolutnie nieintuicyjne! Nawet nie znalazłam dobrego "poradnika" w necie jak to zrobić.
UsuńNa szczęście metoda prób i błędów jest skuteczna :)
UsuńJa szpinaku nie miałam odwagi spróbować, ale skorzystam z Twojego przepisu i spróbuje. Kiedyś musi być ten pierwszy raz... :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio w Orsayu widziałam ładną sukienkę, ale nie leżała tak jak trzeba i musiałam zrezygnować :)
Warto się przemóc i chociaż raz skosztować :) Jak Ci nie będzie odpowiadał, to trudno, a może posmakować!
UsuńCzęsto jadam makaron ze szpinakiem i serem. Mój przyjaciel, narzeczony mojej przyjaciółki jest mistrzem w robieniu tego dania (:
OdpowiedzUsuńJa czekam na przypływ gotówki i tez lece na zakupy (:
Ja szczerze przyznam, że rzadko mi smakują makarony przygotowane przez kogoś innego. Tak już mam ;)
UsuńJa również uwielbiam szpinak, a już szpinak w połączeniu z makaronem to poezja:) Przepis na pewno wypróbuję, pewnie jeszcze w tym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńSzpinak:):) uwielbiam zupe szpinakowa, a ostatnio zajadalam sie naleznikami z parowka i szpinakoem:)
OdpowiedzUsuńZ parówką? No to ciekawe połączenie :)
Usuńja otatnio miałam makaon penne z piersia kurczaka i szpinakiem. mniam !<3
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo dobrze :)
Usuńuwielbiam taki obiad;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
ps.obserwuje
Hej,
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy już o tym pisałaś, ale może skrobnęłabyś coś na temat wariacji naleśników ze szpinakiem?:-)
Uwielbiam szpinaczek i cieszę się, że zamieszczasz takie fajne przepisy:-)
pozdrawiam
Nie pisałam jeszcze, dzięki za pomysł, myślę, że coś w najbliższym czasie wymyślę :)
Usuńrobiłam coś podobnego ostatnio :) tyle, że dodałam pomidory do tego i żółty ser.
OdpowiedzUsuńpyszności. ja to wolę szpinak od czekolady.
Mir.
Czasami też tak mam, że wolę szpinak niż czekoladę ;)
UsuńMam całą masę potrzebnych rzeczy i zdecydowanie za mało funduszy ;p
OdpowiedzUsuńMakarony generalnie uwielbiam, a ostatnio nawet przekonałam się do szpinaku, więc niewykluczone, że w weekend wypróbuję, bo wygląda świetnie:):)
OdpowiedzUsuńmmmm.. uwielbiam szpinak, ale musi być dobrze przyprawiony ;) ale mi narobiłaś smaka!!
OdpowiedzUsuńDobre doprawienie to podstawa, bez tego to mamy zieloną, mdłą papkę ;)
Usuńcudowne połączenie!
OdpowiedzUsuńAchhh to moje ulubione danie :) Mogłabym jeść szpinak z serem i z makaronem non stop :)
OdpowiedzUsuńNo po prostu nie mogę! Skąd Ty masz tyle pomysłów? Czy robisz cokolwiek 2 razy? ;)
OdpowiedzUsuńŁapię co się da :) Gazety, internet, w sklepach wymyślam podczas zakupów.
UsuńZdarza mi się czasem zrobić niektóre dania 2 razy, jednak są to zazwyczaj dość standardowe rzeczy - spaghetti, mielone, gołąbki itp.
Gorzej jest z wypiekami. Jest tyle przepisów do spróbowania, że szkoda mi piec coś, co już wiem jak smakuje. Chyba, że to napoleonka :)
Ewentualnie staram się robić wariację na temat. Naleśniki - i testuję różne połączenia dodatków. Pizza - i wrzucam inne rzeczy albo kombinuję z ciastem.
UsuńPowodzenia! :-)
OdpowiedzUsuńŁadny zielony obiadek, lubię takie połączenie.
Orsay to jeden z moich ulubionych sklepów, zawsze znajdę tam coś ładnego. Ach, właśnie zastanawiam się nad założeniem fanpage'a na facebook'u.
Mój także, jednak czasem i tam znajduję rzeczy zupełnie nie w moim guście ;)
UsuńJak wchodzę do sklepu i widzę ten miks fluo to aż mi się słabo robi. Czemu nie mogą produkować też ubrań w normalnych kolorach? W takich cytrynowych ciuchach czuję się jak w kamizelce ostrzegawczej :P
OdpowiedzUsuńZa to zielony na talerzu lubię bardzo, a jeśli jest to szpinak - mniam!
Świetny jest taki żółty kolor! Choć też nie do końca współgra z moją karnacją, ale od czego są balsamy brązujące? :-)
OdpowiedzUsuńWielu następnych blogowych urodzn Ci życzę :-)
Balsamy brązujące też nie są dla mnie ;) Nie umiem się z nimi dobrze obchodzić. Jestem za jasna ogólnie na taki żółty kolor.
UsuńDzięki!
Samrujesz się tak jak zwykłym balsamem, ryzyko wystąpienia smug niewielkie, bo to nie samoopalacz.
UsuńNie dla mnie również cytrynowy żółty :-)
OdpowiedzUsuńA szpinak mogłabym, podobnie jak Ty, jeść w każdej postaci i ilości :)
ochoty mi narobiłaś, nie mogę tu zbyt często wchodzić :)
OdpowiedzUsuńa myślałam, że to ja mam jakąś szpinakową manię i już zaczynałam się zastanawiać, czy można go w domowym jadłospisie przedawkować ;)
OdpowiedzUsuń