Lubię robić zakupy w naszym Auchan. Mają spory dział z przeróżnymi serami, większość z nich jest sprowadzana z zagranicy, a ja zawsze zastanawiam się do czego mogłabym je wykorzystać. Ostatnio skusiłam się na ricottę, której jeszcze nigdy wcześniej nie jadłam. Postanowiłam ją wykorzystać do przepisu na śniadanie, czyli placuszków z ricotty. Były to najsmaczniejsze placuszki, jakie w życiu jadłam! Mięciutkie, wilgotne, rozpływające się w ustach. Nie potrzeba do nich żadnych dodatków, jednak z truskawkami było to prawdziwe niebo smakowe :)
Składniki na placki dla 2-3 osób:
-opakowanie ricotty (250g)
-2 jajka
-pół szklanki mąki
-2 łyżki cukru
-pół szklanki mleka
-łyżeczka proszku do pieczenia
-szczypta soli
Jajka rozdzielamy i białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Pozostałe składniki mieszamy, na końcu dodajmy pianę z białek i delikatnie mieszamy. Rozgrzewamy patelnię i smażymy na złocisty kolor z obu stron :)
***
Wycieczka się udała, chociaż część Mała K. spędziła u nas na rękach (a wczoraj poczułam niezłe zakwasy). Potem było jeszcze mnóstwo zabawy i śmiechu. Wróciliśmy bardzo zmęczeni w sobotę wieczorem. Niedziela w domu, z książką, pizzą i notatkami.
Połknęłam 2/3 książki i tym samym skończyłam trylogię o Lisbeth Salander. Trzecia część zdecydowanie różni się tempem od dwóch poprzednich. Tak naprawdę jest rozwinięciem akcji z drugiego tomu i od początku jest się ciekawym co się stanie dalej.
Dzisiaj egzamin, termin zerowy, więc podejście mam dość bezstresowe. Bardziej martwi mnie wizja biegania z indeksami po wpisy...
tez robie takowe :) tylko ze robie z maki z proszkiem do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńBuziole :)
Ja wolę osobno mieć mąkę i osobno proszek :) Z racji tego, że mąki używam nie tylko do placuszków i nie zawsze potrzebuję dodawać proszek.
UsuńPrzed egzaminem dobre śniadanie to rzecz bezcenna! :-D 3mam kciuki :)
OdpowiedzUsuńChyba się przydały :D
UsuńTez lubię robić zakupy w Auchan, sporo ciekawych rzeczy. Mają pyszne świeże makarony i gnocchi w lodówkach, ogromny wybór ryb i owoców morza.
OdpowiedzUsuńA takie placuszki są rewelacyjne. Zrobiłem podobne jak wyrwałem zęba i nie mogłem gryźć, bo one są kremowe, aż do bólu :-)
I widziałam też u nich przeróżne mięsa mrożone. Zawsze mnie kusi, żeby kupić, tylko ceny na razie odstraszają.
UsuńPlacuszki bardzo smakowicie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńZa egzamin trzymam kciuki. Powiedz, a co z tymi wpisami? Takie problemy Wam robią?
Nawet nie chodzi o problemy, ale trzeba latać po 2-3 razy w sprawie jednego przedmiotu. Albo prowadzący ustala sobie termin, który mi kompletnie nie pasuje, ale muszę przyjść.
UsuńU mnie to jakoś sprawnie przebiega:) no to powodzenia
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPlacuszki "śmiesznie" łatwe, a ja się zawsze wzbraniam przed zrobieniem takowych. Mój błąd :)
OdpowiedzUsuńMi z trylogii Milleniumm i tak najbardziej podobała się pierwsza część ;)
Pierwsza część to tak jakby zupełnie inna historia niż druga i trzecia, bardziej kryminalna. Natomiast 2 i 3 są bardziej sensacyjne.
UsuńTo prawda. Pewnie dlatego tak bardzo mi się pierwsza spodobała :)
UsuńA jakiej wielkości ta ricotta? Ilu gramowe pudełeczko?
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie, 250g. Już dopisałam ;)
UsuńPrzepysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńale zolciaki (:
OdpowiedzUsuńzbieram sie do takich z ricotta od dlugiego czasu
Wiesz bejbe, ja chyba przestane odwiedzać Twojego bloga przez czas mojej diety oczyszczającej... Dopiero pierwsze godziny mojej diety, a Ty już zabijasz mnie pysznościami na śniadanie (;
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie (: i z bieganiną po wpisy (:
Ej no, co ja Ci na to poradzę :pp
UsuńNie dziękuję :)
Są przepyszne! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńBardzo brakuje mi Auchan w Łodzi, z tego, co pamiętam to jest genialnie wyposażony :) A placuszków z ricotty jeszcze nie prónowałam ale z serka uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Jak Ty to robisz, że one zawsze wychodzą Ci taaaaakie idealne?! :)
OdpowiedzUsuńJa też mam dziś egzamin, ale nie zerowy - niestety... choć podejście też odziwo mam na luzie... Pewnie się zmieni jak dojadę na uczelnię :D
Pozdrawiam i powodzenia życzę :*
Zwalam "winę" na patelnię naleśnikową :) Ładnie się rozprowadzają i wychodzą gładkie z wierzchu, z naleśnikami mam podobnie.
UsuńNo właśnie zauważyłam... że takie gładziutkie... Możesz mi podesłać jakiegoś linka do takiej jakiejś dobrej patelni jak znajdziesz troszkę czasu? :)
UsuńPrzyznam szczerze, że patelnię kupiłam jedną z tańszych, chyba w Auchan. Nie czuję się aż takim znawcą, ale gdybym miała fundusze na pewno stanęłoby na firmie Tefal bądź na patelni cermicznej.
UsuńWygladaja bardzo delikatnie. Lubie takie pyszne placuszki na sniadanie.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kombinuję i wymyślam różne placuszki :) Ale te mnie zachwyciły!
Usuńw Auchan zawsze przepadam na dziale kosmetycznym ;) mnóstwo tam tego jest.
OdpowiedzUsuńzjadłabym takie placuszki :) wyglądają pysznie :)
P.S. zapraszam cię na pierwsze rozdanie na moim blogu :)
Ja również tam znikam. Albo w Rossmannie :)
UsuńJa jadłem kilka razy ricottę. Pierwszy raz spróbowałem w pizzy i od razu stwierdziłem, że za ricotta jest za słodka. Dużo bardziej nadaje się do owoców.
OdpowiedzUsuńDlatego też idealnie pasuje w placuszkach :)
UsuńSesja sesją, ale pomyśl, że troszkę się pomećzysz, a później będziesz mieć błogie wakacje :)
OdpowiedzUsuńMacie już plany wakacyjne? :)
Mamy plany i tak też sobie myślę zawsze :)
UsuńPo pierwsze-fantastyczny przepis. Przysięgam, że jutro placuszki zagoszczą na moje śniadanie:) Mmm, już się nie mogę doczekać;)
OdpowiedzUsuńPo drugie-fajnie, że się podzieliłaś wrażeniami z lektury. Ja połknęłam 1 część błyskawicznie, na drugi dzień zakupiłam kolejny tom i zaczęłam czytać od razu, ale nawał obowiązków uniemożliwił mi dobrnięcie nawet do 1/3...A ciekawa jestem co dalej...;)
No to czytaj, czytaj, bo warto :)
UsuńWygladaja meeeega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCo komentarzy! Fakt faktem, placuszki są pyszne, tańsza i łatwiej dostępna alternatywa to zmiksowany serek wiejski zamiast ricotty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiadomo, że można zastąpić :) Ja jednak chciałam spróbować jak smakują z osławioną ricottą.
UsuńOj coś wiem na temat tych zakwasów w rękach;p
OdpowiedzUsuńA placuszków wszelakich jestem wielką fanką więc na pewno te wypróbuję:)
trzymam kciuki.? Czy już nie trzeba? racuszków akurat takich nie jadłam jeszcze ale za to racuchy mojego taty z jabłkami mniami! A co do zakwasów po noszeniu na rękach to ja coś o tym wiem :)
OdpowiedzUsuńZa kciuki dziękuję :) Ja z jabłkami akurat nie lubię, za to uwielbiam z brzoskwiniami.
Usuńwyglądają tak smacznie, że chyba spróbuję zrobić je w wersji dla siebie - bezglutenowej. Mam nadzieje, że się uda :)
OdpowiedzUsuńNika
Jestem ciekawa jak takie smakują :)
UsuńAle świetnie wyglądają! Troszkę podobne do placuszków, jakie kiedyś smażyła moja babcia:):)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że wycieczka się udała!
OdpowiedzUsuńŚliczne placuszki! Wyglądają rewelacyjnie! Ja niestety nie mam Auchan pod ręką :/
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
Edith
Dziękuję :) Ja mam od dość niedawna i dopiero teraz widzę, jak źle są zaopatrzone inne sklepy.
Usuńłii... jakie uroczo żółciutkie!
OdpowiedzUsuńNormalnie wyglądają przepysznie ;*
OdpowiedzUsuńPowiem krótko i oryginalna nie będę - mniam :-)
OdpowiedzUsuńmniam mniam:) jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńRiccota jest boska! :) Szkoda, że taka droga... ja robiłam kiedyś pierogi z tym serkiem :) były jeszcze zapiekane w sosie... mmm :)
OdpowiedzUsuńA jak tam egzamin?
Jakie piękne! Dzisiaj zaopatruję się w ricottę :)
OdpowiedzUsuń