photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

sobota, 14 kwietnia 2012

kajmakowe wspomnienie

Niesamowicie kruche, posmarowane kajmakową masą. Zazwyczaj w kształcie jajek, ale wymyślam też inne. Bawię się dekoracją, co roku musi być inaczej. I uwielbiam ten smak! Wielkanocny mazurek z kajmakiem. Zawsze był robiony u mnie w domu. Przepis pochodzi ze starej, pożółkłej książeczki. I wymaga ugotowania jajek, bo dzięki gotowanemu żółtku nadaje się jeszcze większej kruchości. 



Składniki:
-1 1/2 szklanki mąki
-15 dag masła
-1/4 szklanki cukru pudru
-2 łyżki śmietany
-2 ugotowane żółtka
-jedno surowe



Mąkę siekamy z masłem, dodajemy cukier, śmietanę, surowe żółtko oraz ugotowane, przetarte przez sitko. Szybko zagniatamy i schładzamy przez godzinę. Następny rozwałkowujemy na grubość ok 1 cm, wyłożyć na blachę, nakłuć widelcem i piec w 200 stopniach ok 15-20 minut, aż się zarumieni.
Kajmak możecie kupić gotowy, ale ja zdecydowanie wolę zrobić sama. Kupujemy mleko skondensowane słodzone w puszcze i gotujemy we wrzącej wodzie ok 2 godziny. Pilnujemy, żeby woda cały czas pokrywała puszkę! Ja gotuję na stronie tocznej, dzięki temu obracam ją w czasie gotowania. Przed otwarciem studzimy, bo inaczej będzie sufit do czyszczenia ;) Nakładamy na mazurka i dekorujemy (u mnie skórka pomarańczowa, migdały i wiórki kokosowe oraz czekoladowe serduszka).



***
Aż ciężko uwierzyć, że już weekend. I połowa kwietnia. Chciałabym już stabilizację pogody, bo nie idę na zumbę licząc na popołudniowy rower, a tu zaczyna padać albo wracam zmoknięta z trasy...Grrr...Na szczęście w niedzielę maraton, więc się wyszaleję :D
Mam nadzieję, że na długi tydzień majowy będzie nieco słońca. Przyjeżdża siostra L. z mężem i byłoby miło wyskoczyć gdzieś za miasto.

Zachęcam wszystkich do zaglądania na Śniadaniowe love!

35 komentarzy:

  1. Do wypróbowania za rok :D
    Mnie tez irytuje ta pogoda ... Ale dziś u mnie świeci słonko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najgorsze w przepisach świątecznych - większość robisz raz do roku ;) A nie będę piekła mazurków w lutym.

      U mnie dzisiaj jest mokro ;)

      Usuń
    2. Raz do roku to są kupne, bo poza Wilekanocą w cukierniach ich nie uświadczysz. Domowe są kiedy tylko dusza zapragnie. Napisała ta, co kupuje :-)

      Usuń
    3. Jednak to jest taki wyjątkowy smak związany z konkretnymi świętami. To tak jak z karpiem, najlepiej smakuje w Wigilię :)
      Poza tym jest tyle innych ciast do wypróbowania!

      Usuń
  2. A ja jeszcze nigdy nie jadłam mazurka kajmakowego, wogóle niczego nie jadłam co z kajmakiem ;)

    Miłego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mazurków u nas nigdy nie było, ale odkąd "u nas" zmieniło się w "u mnie" - są. Tyle że kupne, ale też prze-py-szne! I ...olernie niedietetyczne, ale co tam, tylko raz w roku zjadam kilka kawałków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, problem rozwiązany - zamiast całego ciasta zjeść kilka kawałków ;)

      Usuń
  4. Jest już po świętach, a Ty kusisz mnie mazurkiem, na który mam wielką ochotę, a muszę czekać do przyszłego roku, żeby taki zrobić!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem okropna, prawda? Ja też z chęcią bym zjadła ;)

      Usuń
  5. Kocham kajmakowy mazurek! Mój przepis na ciasto jest trochę inny, ale może w przyszłym roku wypróbuję Twój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój sprawdzony przepis ;) Myślę, że są i tak do siebie bardzo podobne.

      Usuń
  6. Ale świetny! Mazurki uwielbiam i zajadam na święta w każdej postaci, a ten kajmakowy... Mniam!:) Ten smak nieodłącznie kojarzy mi się ze świętami wielkanocnymi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Również wcinam ich sporo w święta, a kajmak czasem zdarza mi się robić do deserów. Jednak jest to bardzo rzadko ;)

      Usuń
  7. nie ma to jak mazur z kajmakiem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze to mazurka nigdy nie jadłam, u mnie w domu rodzinnym jakoś się nie robiło, bo nikt nie chciał go jeść :) miałam okazję spróbować gdzieś, u kogoś, ale zawsze wybierałam jednak inne ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś innego ;) Ja nie wyobrażam sobie Wielkanocy bez mazurków.

      Usuń
  9. Weekend zapowiadali ciepły i sprawdziło się :D U mnie pogoda wspaniała, czuć było dzisiaj wiosnę w powietrzu. Oh tak, nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci ! Już tylko 3 tygodnie do maturki ; pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zazdroszczę, bo u mnie leje od wczoraj. Jakaś porażka z tą wiosną :pp

      Oj tam, matura jest spoko ;)

      Usuń
  10. Wstyd przyznać ale nie jadłam nidgy mazurka;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety pogoda, a raczej wiosna nas nie rozpieszcza. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni :)
    Udanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No pogoda nie rozpieszcza :/ słyszałam, że ma byc teraz przez jakis czas ochlodzenie... Mi niestety karnet na siłownię sie skończył :/ muszę zacząć ćwiczyć w domu o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam "detoks" zumbowy przez ostatnie 1,5-2 tygodnia, bo też karnet mi się skończył, potem były święta, a teraz L. jeszcze nie dostał wypłaty, więc nie widzi mi się wydać w tej chwili 80zł :pp Ale dzisiejszy maraton był super :D

      Usuń
  13. Oj te mazurki, chyba najlepsza część Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  14. No cudnie, cudnie :) W moim domu nigdy nie robiło się mazurków, ale w tym roku dostaliśmy jeden od znajomej - świetnej kucharki. Cudny był, na masie orzechowej. Tylko, niestety, nie znam sposobu na umiar! Albo powstrzymam się i nie spróbuję ani odrobiny - albo od razu pochłaniam pół blachy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Orzechowy też robiłam, dodam przepis, ale za jakiś czas. Wiem jak to wciąga, mi zostało trochę "odpadów cukierniczych" przy robieniu i zniknęły w 5 minut.

      Usuń
  15. Zeżarłabym całą masę kajmakową. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam została 1/3 puszki po dekoracji mazurków. Puszkę wyrzuciliśmy kilka minut później :pp

      Usuń
  16. kurna, wygladaja niesamowicie pysznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pyszny, domowy mazurek! :-) Za rok wreszcie też swój zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tylko jak długo coś takiego się może goić... i czy w ogóle wygoi...?
    Skoro minął już ponad rok ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)