photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

niedziela, 6 listopada 2011

tysiąc słów

Ubolewam nad tym, jak nam się psuje komunikacja i jak się zmienia język. Skróty, półsłówka, wtórny analfabetyzm. Łatwiej napisać sms albo mail niż poprosić o rozmowę w cztery oczy. Sama też widzę po sobie, że niewiele piszę i ciężko czasem mi zebrać myśli, a jeszcze mniej wdaję się w dyskusje i rozmowy. Pewnie i tak z moimi umiejętnościami komunikacji nie jest aż tak źle, bo jednak piszę i mówię, a w liceum nie miałam problemów z pracami pisemnymi. Przeraża mnie fakt, że ludzie tracą zdolność do swobodnego wyrażania się na dany temat, a za to wrzuca się ich w schematy wypowiedzi, że dla przeciętnego maturzysty wymóg tych kilkuset słów na maturze z polskiego to zbyt dużo, a połowa uczniów prezentacji maturalnej uczy się na pamięć (modląc się przy tym o łatwe pytania kontrolne). Brak dyskusji , brak umiejętności wyrażenia siebie w słowach, w zamian za to proste i czytelne komunikaty, które prowadzą do deformacji naszego języka.
taka refleksja mnie naszła.

Z okazji weekendu, dość spokojnego czasu, postanowiłam wyrazić siebie. Najlepiej mi to wychodzi podczas robienia słodkości, pierwsze powstało ciasto o smaku zakochania, a potem małe słodkości, które podobno wyrażają więcej niż tysiąc słów ;) O cieście napiszę niebawem, dzisiaj o czekoladkach a la rafaello.


Składniki na 25 czekoladek:
-2 tabliczki białej czekolady
-10 dag masła
-10 dag cukru pudru
-2 łyżki śmietanki kremówki
-kilka herbatników
-migdały
-10 dag wiórków kokosowych
-opcjonalnie łyżka białego rumu/wódki




Czekoladę łamiemy w kostki i roztapiamy w kąpieli wodnej. Pod koniec dodajemy masło, śmietankę i cukier. Wszystko razem dokładnie mieszamy. Herbatniki kruszymy i razem z 3 łyżkami wiórków kokosowych dodajemy do chłodnej masy. Wstawiamy do lodówki, żeby masa stężała. Ze stężałej masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, wsadzamy do środka migdał i obtaczamy w wiórkach.


***
Bardzo szybko minął mi weekend, nawet nie zauważyłam kiedy. Nadchodzący tydzień będzie krótki, bo 3 dni i wolne znów, ale to będą dość intensywne 3 dni. Trzymajcie kciuki, szczególnie za moje wszystkie badania i środowe kolokwium z elektroniki...a ja na razie idę myśleć o przyjemniejszych rzeczach jak np. jutrzejsze judo z moimi zakwasami na mięśniach międzyżebrowych.
I byle do środowego wieczoru i kursu tańca.
Byle do piątku i wyprawy do Małej K.

Przypominam wszystkim o grudniowym spotkaniu blogerów! Jeśli jesteście zainteresowani to zostawcie w komentarzach adres e-mail oraz miejscowość, z której pochodzicie :)

18 komentarzy:

  1. Halloween spędziłam w kameralnym gronie ze swoją koleżanką =) Miała być większa impreza, ale z różnych przyczyn technicznych, nie wyszło. Zrobiłam kilka przystawek, przydały się Twoje wskazówki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rafaello - kolejny smakołyk,który zaliczam do ulubionych :) Przecież,nie może być inaczej! ;]

    Co do wyrażania się (ogólnie) zgadzam się z Tobą,kiedyś inaczej wyglądała komunikacja międzyludzka - wydaje mi się,że łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem się zdarza ;) ale ważne, żeby i tak się dobrze bawić.
    Ja wolę Ferro Rocher, ale takie domowe lubię czasem zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewciak, ależ ja trafiam z przepisami w Twój gust :pp
    Przez zbyt dużą ilość różnych środków komunikacji ciężko korzystać z tego podstawowego - rozmowy na żywo.

    OdpowiedzUsuń
  5. AJajajaj! Mam nadzieję, że poczęstujesz nas tym na grudniowym spotkaniu :))

    A nad analfabetyzmem ubolewam jak na brakiem snu dzisiaj (spałam jedynie 4 godzinki...).

    OdpowiedzUsuń
  6. kurcze musze w koncu wyprobowac jakis twoj przepis.. bo slinka cieknie

    OdpowiedzUsuń
  7. Aurora, mam nadzieję, że coś się uda przygotować :) A dla mnie dzisiaj za mało snu było, ale co poradzić...

    Prosta Sprężynka, zachęcam do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Krótka forma wypowiedzi,szybkość porozumiewania się z drugim człowiekiem,to niestety Nasza XXI-czna domena,więc zmieniajmy to sami w sobie,jesli się da...,a czekoladki cudne;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Rafaelo, wygląda apetycznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Monisia, na co dzień muszę być dość precyzyjna i ścisła w moich wypowiedziach, bo taka też jest informatyka. I gdy przyjdzie mi napisanie dłuższej pracy to nie wiem czy nie będę miała z tym problemu.

    Kobiecym okiem, i są pycha :) Uwielbiam białą czekoladę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham rafaello! W każdej postaci: ciasta, ciasteczek czy prosto ze sklepu w celofanie firmowym:)
    A co do naszego języka: niestety, faktem jest, że ubożeje, nad czym również ubolewam. Gdy nieraz słyszę, jak porozumiewa się młodzież, to aż uwierzyć nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak spróbowałam masę to moje pierwsze skojarzenie - ciasto rafaello :)

    Czasem to aż przykro słuchać. I to nawet nie chodzi o to, że co drugie słowo jest z łaciny podwórkowej wyjęte, zwyczajnie ich rozmowy...źle brzmią.

    OdpowiedzUsuń
  13. Komunikacja schodzi na psy, o rozumieniu tekstu czytanego nie wspominając.

    Taka sytuacja - przychodzi do mnie matka z córką, uczennicą II klasy liceum, podtyka mi pod nos dwie kartki A4 i prosi żebym przeczytała tekst (fragment "Doktora Judyma) i odpowiedziała na pytania pod nim, zapewniając, że to nic trudnego, bo wszystko jest w tekście. Skoro wszystko jest w tekście, to dlaczego córka sama sama na pytania nie odpowie? Okazuje się, że tekstu nie rozumie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe ile dziewczyna przeczytała książek w życiu, bo takie problemy zazwyczaj wynikają z niewielkiego kontaktu z literaturą - jeśli dziecko nie było nauczone czytania i rozumienia treści to potem będzie miało problem z każdym egzaminem.
    Zdarzają mi się takie sytuacje na korkach - chłopak czyta treść zadania i nie ma pojęcia, w którą stronę ruszyć. I to nie dlatego, że nie umie matematyki, ale po prostu nie rozumie treści.

    OdpowiedzUsuń
  15. A u Ciebie Kochana jak zawsze pysznie, jak zawsze ochoty narobisz :)
    Nie wolno tak! :D
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. W końcu jestem!:)
    Komunikacja międzyludzka jest zdecydowanie nie taka, jak powinna. Sama czasem mam problem z wyrażaniem swojego zdania, z ujęciem czegoś w słowa. Ale zrobiłam krok do przodu! Wznowiłam czytanie książek, piszę bloga, a to też pewna forma wypowiedzi, więc będzie już tylko lepiej. Cały czas pracuję na sobą;)

    Kochana u Ciebie jak zwykle pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  17. K., wolno wolno :D

    Kobieta., również staram się cały czas pracować nad sobą, tylko tak możemy się rozwijać.
    Dobrze, że wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)