photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

niedziela, 6 stycznia 2013

paleo love - spaghetti

Pisałam wielokrotnie, że diety nie są dla mnie, gdyż nie lubię ograniczeń i przede wszystkim lubię jeść. Pewien czas temu trafiłam na wzmiankę o diecie paleo czy też diecie jaskiniowców. Zaczęłam czytać i zmieniać swoje myślenie. 
Paleo to sposób na życie, w którym najważniejsza jest jakość jedzenia i nie tyle dbanie/walczenie o szczupłą figurę, co o nasze zdrowie. Odnosi się do sposobu w jaki odżywiali się nasi przodkowie i do którego jesteśmy genetycznie uwarunkowani. Zjadali dużą ilość mięsa, jednak mięso dzikiej zwierzyny było znacznie mniej bogate w tłuszcze nasycone niż współczesnych zwierząt hodowlanych. Węglowodany czerpali z warzyw i owoców, do tego dochodziły tłuszcze z nasion czy ryb. Obecnie podstawą powinno być mięso (w tym także podroby) oraz ryby, należy jeść także dużo warzyw, trochę mniej owoców, jaj oraz zdrowych tłuszczy (oliwa, olej kokosowy, masło, awokado, orzechy). Unikać powinniśmy zbóż, cukrów, roślin strączkowych, skrobi oraz, co wzbudza najwięcej kontrowersji, nabiału. Jednak trzeba pamiętać, że w tym sposobie żywienia nie chodzi o restrykcje i zakazy, a o mądre i odpowiednie wybory - jeżeli nie wyobrażamy sobie odżywiania bez szklanki mleka czy porcji twarogu, nie mamy problemów z tolerancją laktozy to można sięgać po te produkty, ale z zaufanego źródła. 
Można spotkać wiele odmian diety, od diety nisko-węglowodanowej do ketozy, a najlepszym rozwiązaniem jest obserwowanie naszego organizmu. Przez ostatnie 3 miesiące nieco eksperymentowałam i stwierdziłam, że owsianki to jeden z najgorszych wyborów dla mnie, a mogłoby się wydawać, że to takie zdrowe śniadanie. 
Na koniec dodam, że nie jestem paleo ;) Staram się czerpać jak najwięcej z tego sposobu żywienia, ale jednak lubię zjeść na deser ciastko albo kanapkę na śniadanie (uzależnienie od cukrów i węglowodanów). Jednym z ciekawszych dań, które ostatnio odkryłam to sposób na makaron...bez makaronu ;)


Składniki na 2 porcje:
-2 średnie cukinie
-20-30 dag mięsa mielonego (u mnie z indyka)
-papryka
-cebula
-kilka pieczarek
-świeża bazylia, czosnek
-przecier pomidorowy
-tłuszcz do smażenia - najlepiej olej kokosowy lub masło, oliwę powinno się używać na zimno

Cebulę kroimy w piórka i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Po chwili dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę. Kiedy cebula się zeszkli dodajemy pokrojone pieczarki. W tym czasie z cukinii robimy makaron tj. odkrawamy brzegi i kroimy na cienkie paski. Podsmażamy na patelni aż się zrobi miękka. Pod koniec smażenia dodajemy posiekaną świeżą bazylię i dwa wyciśnięte/poszatkowane ząbki czosnku, smażymy jeszcze chwilę. 
Do warzyw dodajemy mięso, a kiedy się usmaży dolewamy przecier pomidorowy. Dodajemy bazylię, sól, pieprz, oregano, czosnek do smaku.


Nowy tort na Sugarcraft world :)

21 komentarzy:

  1. Przepis interesujący i do wypróbowania, a dieta to nic innego jak dostosowany do potrzeb organizmu sposób odżywiania, więc tak naprawdę wszyscy jesteśmy na permanentej diecie, lepiej lub gorzej dobranej. Udanej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaaaaaardzo ciekawe! No ale chyba i smaczne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sos mięsny bardzo lubię, zazwyczaj robię go do makaronu :p A cukinia z czosnkiem i bazylią - mniam!

      Usuń
  3. genialne danie:)
    a ten makaron cukiniowy, obłędny:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czytałam o tym, że powinniśmy jeśc to co nasi przodkowie oraz to co je się od wieków w naszym regionie. Czyli jeśli owoc to jabłko, a nie banan - to najbardziej utkwiło mi w pamięci, bo nie lubię jabłek i prędzej sięgam po banana ;)

    Cukinię uwielbiam, choć jeszcze jakiś czas temu nie znosiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że mogłabym pokochać to spaghetti :) Osobiście pozbyłabym się pieczarek, ale cała reszta to wszystko co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piszesz: "tłuszcz do smażenia - najlepiej olej kokosowy lub masło, oliwę powinno się używać na zimno" a przecież olej rzepakowy na przykład jest bardzo odporny na wysokie temperatury i świetnie nadaje się do smażenia :) i jest zdrowszy od masła, bo nie podnosi (a wręcz obniża) poziomu cholesterolu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, że obecnie krąży wiele teorii na temat odżywiania - paleo jest jedną z nich. Mogę znaleźć książki czy artykuły, które są za taką dietą, ale mogę znaleźć także serię książek czy artykułów wg. których wegetarianizm jest lepszym wyborem. Ja nie jestem lekarzem, dietetykiem czy znawcą odżywiania, prezentuję tylko pewne poglądy i założenia diety, a post paleo ma być pewnym skłonieniem do przemyśleń i być może zmiany swojego sposobu żywienia. Do mnie paleo przemawia, bo ostatnio sporo czytałam o reakcjach organizmu na różne produkty i u mnie to działa.
      Krąży też wiele opinii żywieniowych, jedną z nich jest właśnie jak bardzo źle nasycone kwasy tłuszczowe wpływają na poziom cholesterolu. Jest to prawda, że mogą zwiększać poziom LDL, jednak dzieli się on na różne frakcje i nie wszystkie odpowiadają za choroby serca. Co więcej zwiększają również HDL, a poziom trójglicerydów we krwi rośnie znacznie wolniej niż po spożyciu olejów roślinnych.
      W temacie samego oleju rzepakowego to naturalnie zawierał szkodliwy kwas erukowy. Obecnie używa się uszlachetnionego rzepaku, który jest modyfikowany genetycznie, żeby tego kwasu nie mieć. Do tego proces przemysłowy jaki towarzyszy produkcji obecnie wpływa negatywnie na jego walory zdrowotne, przysparza także negatywnych czy też nieznanych (z racji używania modyfikowanych roślin) skutków. Dodatkowo jest mniej trwały. Nie twierdzę, że jest zabroniony, ale są lepsze odpowiedniki do smażenia ;)

      Nie zawsze chodzi o sam produkt. Często o jego jakość czy współczesny sposób przetwarzania. Obecnie jest niesamowita moda na wszystko co pełnoziarniste (której sama jeszcze jakiś czas temu ulegałam). Dopiero przeczytanie książki i artykułów na temat kwasu fitynowego, gluteny czy lektyn uświadomiło mi, że więcej sobie szkodziłam niż pomagałam.

      Nie zamierzam nikogo nawracać czy przekonywać ;) Tak jak napisałam wyżej - post miał mieć charakter bardziej ciekawostki czy podstawowych informacji. Mogłabym pisać mnóstwo postów o tym zagadnieniu, ale nie widzę sensu skoro są książki, artykuły i inne blogi o tej tematyce, a ja sama i tak dalej sięgam po te "złe" produkty ;)

      Usuń
  7. O, a u nas wczoraj było spaghetti:) Ale takie tradycyjne:) Z chęcią spróbuję i takiego:):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham spagetti, robiłam je na wiele sposobów, ale takiej wersji jeszcze nie jadłam :) Chętnie spróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  9. no! ciekawa wersja :)
    A ja uwielbiam cukinię!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem przeciwniczka jedzenia miesa ze wzgledow etycznych, zdrowotnych, higienicznych i w ogole ze wszelkich mozliwych wzgledow. Zabijanie zwierzat jest zle i nie musimy sie do tego przyczyniac. A jedzenie miesa przez czlowieka nie jest zdrowe. Dlatego diety, ktorych glownym skladnikiem jest mieso, sa moim zdaniem totalna glupota i bezmyslnoscia. Wybacz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie taką dietą jest wegetarianizm, ale każdy znajdzie swoje za i przeciw i wybierze to, co mu bardziej odpowiada ;)

      Usuń
    2. A ja nie uważam, żeby wegetarianizm był dobry dla człowieka...
      Skoro zabijanie jest złe i stronicie od niego to przestańcie kupować skórzane buty, mnóstwo opakowań ma w swoim składzie zwierzece produkty...
      najlepiej nic nie jeść :D

      Usuń
  11. Fajnie, że o tym napisałaś, troszkę rozjaśniłaś moje myślenie... Bardzo podoba mi się Twoje podejście do jedzenia i odchudzania. Tak poza tym to Ty jesteś taka drobniutka, że nie potrzebujesz żadnego odchudzania... ;)
    Też byłam pewna, że owsianki to takie zdrowe jedzenie... :o
    Ja teraz często z samego rana (o 5:30) zjadam jogurt naturalny z odrobiną konfitury, płatkami kukurydzianymi, owsianymi i rodzinkami, żeby trochę się zapchać. Nie jestem w stanie tak wcześnie rano zjeść kanapki, czy czegokolwiek innego, a jak dojadę do pracy na 7 to też od razu nie dam rady zjeść bo trzeba przyjąć raport, porobić parę rzeczy itd. więc o pustym żołądku to też nie byłoby dobrze siedzieć, więc rozwiązałam ten problem jogurtem z płatkami... nie wiem czy to dobre rozwiązanie? :)
    To spaghetti bardzo do mnie przemówiło, myślę że na pewno spróbuję je zrobić... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najgorzej było kiedy prowadziłam śniadaniowca - jadłam owsianki, sporo wyrobów mącznych i słodkiego rano. Przez to mój układ pokarmowy stawał się chwilami nieznośny (szczególnie po owsiankach), a po pewnym czasie znacznie pogorszyła mi się cera.
      Teraz na śniadanie głównie jem jajka, ryby, warzywa i cienko krojoną pieczeń (staram się unikać sklepowych wędlin). No i w pośpiechu są też kanapki ;)
      Jeśli czujesz się po takim śniadaniu w porządku i faktycznie nie umiesz zjeść czegoś więcej no to ciężko się przestawić.
      Są osoby, które na śniadanie, obiad i kolację jedzą...obiad tj. mięso z warzywami, czasem jajka. Ja mam problem, żeby rano zjeść większe ilości mięsa. A wstając na 7 to też mam problem, żeby zjeść cokolwiek ;)

      Najważniejsze to słuchać swojego organizmu. Jesteśmy młodymi ludźmi i nie powinny nas dotyczyć takie problemy jak wzdęcia, bulgotanie w brzuchu czy inne problemy trawienne. Po nich najszybciej da się ocenić czy obecna dieta jest zupełnie dla nas w porządku ;)

      Usuń
  12. Ale bzdury, masło do smażenia? To oliwa właśnie świetnie sobie radzi i ma wysoką skale dymienia! Masło jest bardzo tłuste i należy do tej grupy zakazanej, zwłaszcza w diecie paleo. Modyfikujesz diete, Twoja sprawa ale uprzedzaj a nie karm bzdurami bo bądz co bądz twoja najwieksza grupą czytelników jest ta bezmyślnie powtarzająca te bzdury i ponieżej przeciętna wiedza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przeczytać post jeszcze raz. Jestem ciekawa skąd podstawa do sądzenia, że dieta paleo jako sposób żywienia jest tylko jedna? Wystarczy przyjrzeć się tradycyjnym plemionom z różnych części świata by zobaczyć jak diametralnie może być paleo - od diet wysokowęglowodanowych do low carb etc. Jedzenie, które spożywamy mocno jest uzależnione od rejonu, w którym mieszkamy, zatem stwierdzenie, że jest tylko jeden wzór paleo jest bez sensu. Jak już przy temacie oliwy jesteśmy to wszak w paleolicie nie było drzewek oliwnych, prawda ;)?

      Nie rozumiem dlaczego ludzie tak się przywiązują do reguł w temacie danej diety. Paleo nie jest jedzeniem tylko wypisanych produktów. Jest wybieraniem tych, które są naturalne i dobre dla naszego organizmu. Powodem dla którego paleo wyklucza nabiał jest jego działanie na nasz organizm i powodowanie wyrzutów insuliny. Masło natomiast zawiera na tyle mało cukru czy białka mlecznego, że jest dopuszczalne w paleo (o ile oczywiście jest dobrej jakości).

      Temperatura dymienia to nie wszystko. Oliwa jest świetnym tłuszczem, ale na zimno. Z jakichś powodów jest zalecane trzymanie jej w ciemnych butelkach, z dala od słońca i ciepła - pod wpływem ciepła traci swoje właściwości.

      Najlepszym tłuszczem do smażenia jest olej kokosowy ;)

      PS Specjalnie Cię nie pytam o jakieś badania na temat dobroci oliwy i szkodliwości masła, bo na każdy temat można obecnie znaleźć przeciwstawne badania np. przez lata promowany kult soi czy obecnie pełnego ziarna.

      Usuń
    2. Ach, i polecam przy okazji spojrzeć na jeden z moich powyższych komentarzy sprzed roku. Niewiele się od tego czasu zmieniło ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)