photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

czwartek, 13 września 2012

tarta jesienią pachnąca

Wrzesień to jeden z moich ulubionych miesięcy w roku. Wciąż słoneczny, jednak z przyjemnymi, chłodnymi nocami. I przede wszystkim z aromatycznie pachnącymi weekendami. Wrzesień to urodzinowy miesiąc w mojej rodzinie, więc jest obfity w wypieki i smakołyki imprezowe, ale także słodkości, które wraz z kubkiem herbaty rozgrzewają wieczorami. Jest dla mnie nierozerwalnie związany z jesienią, z kasztanami i bukietami z liści. To także miesiąc kolorowych papryk, soczystych gruszek oraz mieszanki cynamonu z jabłkami.
Dzisiaj mam dla Was tartę, która jest jednym z najbardziej niedbałych ciast, jakie w życiu robiłam, ale w tym tkwi właśnie jej urok. Rustykalna tarta z jabłkami.
Przepis znalazłam tutaj, cytuję, ale dopiszę kilka uwag ;)




Składniki na blachę ok 30cm:
-1 1/4 szklanki maki
-2 łyżki cukru
-szczypta soli
-1/2 kostki zimnego masła 
-3 łyżki lodowatej wody
-4 duże jabłka (u mnie nieco ponad kilogram, może wydawać się ich dużo, ale potem opadną)

-6 łyżek cukru


-cynamon
-łyżka mąki
-2 łyżki roztopionego masła
-jajko do posmarowania

Ciasto: Mąkę wymieszać z cukrem i sola, dodac masło i posiekać, aż masło zamieni sie w grudki  Dodać 2 łyżki wody, wymieszać aż ciasto zacznie formować się w całość. Jeżeli ciasto ciągle jest suche, dodawać stopniowo pozostałą łyżkę wody. Ciasto zebrać razem, uformować kulę, zawinąć w folię plastikową i schłodzić w lodowce przez conajmniej godzinę. 

Nadzienie: 4 łyżki cukru wymieszać z cynamonem, posypać jabłka i wymieszać. Pozostałe 2 łyżki cukru wymieszać z łyżką mąki.

Schlodzone ciasto rozwalkowac na papierze do pieczenia w kszalcie krazka o srednicy 32cm. Papier (a na nim ciasto) przeniesc na duza plaska blache. Posypac ciasto (zostawiajac czysty 5cm margines) mieszanka cukru i maki. Ukladac jablka (ciagle zostawiajac wolny 5cm margines), plasterek przy plasterku w kolko*, polac roztopionym maslem. Zawinac brzeg ciasta na jablka, robiac zakladki (im ciasto nierowniejsze tym ladniejsze, caly urok tej tarty lezy wlasnie w tym, ze nie jest perfekcyjnie ladna). Posmarowac brzeg rozbitym jajkiem i piec w temperaturze 200ºC przez okolo 40 minut, az jablka beda miekkie i ciasto złote. 

*ja po prostu nawrzucałam je na środek ;)




***
Biegam po wpisy i czuję się trochę zniesmaczona zachowaniem  i podejściem niektórych prowadzących. Wszyscy mówią, że strasznie narzekamy i przesadzamy, ale ja nie przywykłam do takiego traktowania i jeśli stwierdzę, że nie robię magistra to ze względu na ludzi, którzy tutaj pracują. Mam nadzieję, że załatwię to jak najszybciej dzisiaj. 


30 komentarzy:

  1. mmm taka tarta jest na prawdę smaczna ! jabłuszka i ten cynamon ,pycha <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Te rustykalne tarty i ich urok... :) Musiała być pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  3. problemy uczelniane heh.. jak się cieszę że mam to już za sobą ;) u mnie był jeden wielki burdel.. masakra.
    Tarta wygląda przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też często jest wielki burdel, ale już nawet nie chodzi o organizację, a o stosunek wykładowców do studentów.

      Usuń
  4. Mowa o warczącej pani z dziekanatu?

    Ech, najwidoczniej trzeba jej takiej tarty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat pani z dziekanatu jest naprawdę przyjemna i bezproblemowa ;)

      Usuń
  5. Mmmm uwielbiam połączenie jabłek z cynamonem :) Aż mi się zachciało takiej tary.

    Ja jakoś nigdy nie miałam problemów z paniami z dziekanatu czy wykładowcami. Chyba tylko raz, kiedy jedna z wykładowczyń odeszła z Uczelni nie informując o tym studentów i zostawiając niedokończone papiery. Później Uczelnia miała problemy przez tą babkę, ale wszystko da się załatwić i dostałam wpis od innej babki, która była koordynatorem roku i która na słowo uwierzyła mi jaką ocenę mam, bo wcześniejsza pani nie zostawiła żadnej dokumentacji z naszych zajęć :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekanat jest w porządku. Ale znajdują się raz na jakiś czas wykładowcy, w sumie to głównie kobiety!, którzy sprawiają koszmarne problemy studentom :/

      Usuń
  6. Ja tez lubie wrzesien. Ba, w ogole jesien lubie, zwlaszcza w jej jeszcze cieplej, zlocistej odslonie. Tarta idealna na jesien...
    A magistra zawsze mozesz zrobic gdzie indziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wrzesień i początek października. Potem czekam już tylko na grudzień :)

      Usuń
  7. tarta cudownie wygląda, prawie czuję jak pachnie :)
    bieganie za wpisami i użeranie się z wykładowcami to mało przyjemny aspekt studiowania

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia z tymi wpisami, wiem jakie to uciążliwe. Ja na szczęście jeszcze cieszę się wakacjami:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, lubimy się zarówno z wrześniem jak i takimi tartami :) Pyszne, szybkie w wykonaniu i idealne do rozgrzewającej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim ulubionym ciastem jest szarlotka, ale wszystkie jabłkowe darzę wielką miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazwyczaj tak jest ze wykladowcy nie maja szacunku do studentow, robia problemy itp..
    Mniammmm nawet nie wiesz jakiego mi smaka zrobilas:)

    Ps. Tez lubie wrzesien:)

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniała Ci wyszła. cieszę się, że skorzystałaś z przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. poproszę kawałek tej obłędnej tarty *_*

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię te rustykalne smaki i kształty;)i jesienne rumiane gruszki,malutkie papryczki z ogródka i ..deszcz:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedbała?? Kasiu jest przepiękna! Bardzo mi się ostatnio podobają takie rustykalne wypieki, ale nie mogę się za nie zabrać, bo mam tyle innych rzeczy w głowie :) Powodzenia z wpisami! Ja o swoim indeksie zapomniałam wraz z początkiem wakacji, mam nadzieje, że czeka na mnie grzecznie na uczelni :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, pizza na słodko - poproszę kawałek mailem :-)

    A co do uczelni... Jako niedawna studentka, a jednocześnie pracownik uczelni mogę powiedzieć, że każda ze stron ma swoje za skórą. Żeby wykładowca był w porządku, studenci też tacy muszą być i odwrotnie, a niestety i jedni i drudzy często nie są i zawsze to ta druga strona jest winna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że wykładowca jest jeden, a studentów setki ;) Jednak traktowanie kogoś od początku 'z buta' tylko dlatego, że jest studentem nie jest miłe. Co więcej, mam wrażenie, że te niesympatyczne osoby wręcz lubią się tak zachowywać.

      Usuń
  17. No to zazdroszczę tego słońca, bo u mnie dzisiaj cały dzień leje, aż wychodzić się nie chce... a tak jak Ty, muszę polatać po mieście..

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda pysznie... chyba sama zrobię dziś jakaś tartę... ale może z rabarbarem i jabłkami :) A co pogody u mnie też leje i w ogóle jesień pełną gębą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tego co pamiętam ze szkoły to zazwyczaj jest tak, że jak uczniowie dają w kość to nauczyciele się odpłacają na całej grupie :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam tarty:) I wrzesień także:) Dni jeszcze ciepłe, a jednak nie ma tych upałów, które tak potrafią zmęczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pojechałam dziś rowerem do lasu. Nie mogłam się napatrzeć na słoneczne promienie między sosnami. Wrzesień! Ach wrzesień :D

    Tarta wygląda bardzo klimatycznie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Powiedziałabym że bardzo jesienna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)