Do degustacji dostaliśmy talerz z pięcioma rodzajami - najbardziej smakował mi ser w wersji Bio oraz Classic (najdelikatniejsze). Najmniej - odtłuszczony. Był także ser Extra, który zawdzięcza nazwę i smak ponad półrocznemu leżakowaniu (klasyczny leży 3-4 miesiące) oraz Surchoix, który leżakuje 4-6 miesięcy. Dodam, że miejscowe piwo też mają całkiem niezłe oraz byliśmy bardzo zaskoczeni pieczywem, które nam podali - tak dobrego chleba w Szwajcarii jeszcze nie znaleźliśmy, smakował jak tradycyjny polski :)
W sklepie po przemyśleniu sprawy wybraliśmy zestaw serów do fondue, gdyż o wiele bardziej wolę je w takiej formie niż na kanapce.
***
Zebraliśmy bagaże, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Pierwszy przystanek zaliczyliśmy w Lugano, gdzie zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż jeziora. Po kilku godzinach dotarliśmy do jeziora Garda, gdzie rozpoczęło się poszukiwanie campingu. Na szóstym z rzędu w końcu dostaliśmy parcelę (taką 3x3) i zaczęło się rozbijanie namiotu, które dzięki twardej, kamienistej, włoskiej ziemi zajęło nam blisko godzinę z dwoma młotkami pod reką ;) Zmęczeni wybraliśmy się na obiad do pobliskiej knajpki, gdzie stanęło na pizzy. Niesamowicie cienkiej, idealnie wypieczonej, pysznej. Taką pizzę lubię najbardziej, w przeciwieństwie do L., który woli bardziej spolszczoną wersję na grubszym cieście ze sporym dodatkiem sosów ;) Wieczorem wybraliśmy się na plażę, a następnego dnia na wycieczkę do miejsca, które było naszym głównym celem. O tym jednak będzie osobny wpis...
Wróciliśmy do Horgen wczoraj popołudniu, dzisiaj mamy nadzieję na wyjście na miejscową plażę, jednak kiedy z 32 stopni zrobiło się nagle 20, zwątpiłam, że uda nam się tutaj wykąpać. A w weekend trzeba się zbierać do domu :(
Kocham wszystkie sery, taki talerzyk z dodatkiem orzechow wloskich... zjadloby sie, zazdroszcze wycieczki ;D
OdpowiedzUsuńSery :) wiesz kojarzysz mi się z wpisami o serach ;) pewnie nie było ich dużo, ale jakoś tak utkwiły mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńJa też wolę pizze na cienkim cieście :)
A to ciekawe, że kojarzę Ci się z serami. Może dlatego, że często używam?
Usuńsery napewno przepyszne, ta tacka z nimi, mmm chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńjak pizza to na cienkim spodzie!:)
nie lubię, gdy coś wspaniałego tak szybko się kończy... miłego weekendowego odpoczynku!
Na cienkim najlepsza! Niestety, trzeba niedługo wracać do rzeczywistości :(
UsuńOj czułabym się tam jak ryba w wodzie, bo sery kocham, każdego rodzaju :-)
OdpowiedzUsuńjestem seriomaniaczką.. dzień bez sera to dzień stracony ;-)
OdpowiedzUsuńp.s. Twój blog od jakiegoś czasu mi się zacina :( strasznie wolno chodzi..
Mam tak samo :D
UsuńWiesz co, to pewnie przez sporą ilość zdjęć. Zazwyczaj wrzucam 3-4, a teraz po kilkanaście. Już niedługo powinno wrócić do normy ;)
Byłam w Appenellerlandzie, a także po drugiej stronie Jeziora Bodeńskiego - w Austrii - i przechodziłam w pobliżu fabryki sera. Z tej wycieczki najbardziej zapamiętałam... smród unoszący się w powietrzu.
OdpowiedzUsuńAle sery są faktycznie pyszne! Och, Kasiu - jak ja Ci zazdroszczę tych wakacji!
Pozdrawiam
w Appenzellerlandzie oczywiscie:-)
UsuńZapachy faktycznie były serowe intensywne ;)
UsuńO, świetny wybór z tym fondue! Też uwielbiam maczanie smakołyków z płynnym serze. Klasycznego żółtego nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńCzekam na fotorelację z uczty z płynnym złotem :)
Myślę, że uda mi się coś dorzucić przy jakimś wpisie ;)
UsuńAleż świetne miejsca zwiedzacie! Uwielbiam te Twoje fotorelacje:)
OdpowiedzUsuńNo to czekają Cię (Was wszystkich) jeszcze trzy :) Mam nadzieję, że nie zanudzam ;)
UsuńSery kocham, więc to miejsce na pewno by mi się spodobało :D
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka :) Lubię takie wpisy kulinarno- krajoznawcze. Ja chwilowo jestem w Wiedniu i ostatnio testowałam typowo wiedeńskie słodkości z cukierni Aidy, a wczoraj austriackie piwa typu Radler ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zazdroszczę! A ja lubię zwiedzać w taki kulinarny sposób. Jest pysznie :)
UsuńZ przyjemnością wybrałabym się do fabryki sera!
OdpowiedzUsuńSuper :) W Szwajcarii jest też fabryka sera Gruyere (w miejscowości Gruyeres) też polecam odwiedzić :) w tej miejscowości jest dodatkowo fabryka czekolady ;)
OdpowiedzUsuń