Myślę, że dla wielu osób jest to danie, które kojarzy się w wakacjami czy popołudniem u babci.
Składniki na 8-10 racuchów:
-szklanka mleka
-1,5 łyżki cukru
-5g drożdży
-1 i 1/4 szklanki mąki
-jajko
-szklanka malin
-cukier puder do posypania
Ciepłe mleko łączymy z drożdżami i cukrem, odstawiamy na 15 minut. Następnie dodajemy jajko i mąkę, mieszamy i odstawiamy na ok pół godziny. Wsypujemy maliny, mieszamy i smażymy na odrobinie tłuszczu z obu stron na złoty kolor.
***
Wtorkowy grill baaaardzo udany :) Co prawda okropnie ciepło, ale w dobrym towarzystwie i z zimnym piwem nawet taka pogoda jest znośna.
Środa spędzona głównie u dziadków i na zbieraniu owoców. Sporą część musiałam zamrozić, bo nie wiem co zrobić z taką ilością. Wieczorem spacer z L. i moja ochota na frytki o 21.30.
Wczoraj większość dnia spędzona leniwie w domu. Z książką, z szybkim obiadem i popołudniem spędzonym na treningu :) Stwierdziłam, że dwie godziny pod rząd to jednak nie najlepsze wyjście, bo pierwsza godzina spędzona na konkretnych ćwiczeniach jest tak męcząca, że potem nie mam już dużej frajdy na zumbie. Dlatego wolę to sobie rozbić - dziś ćwiczenia, a jutro pójdę na zumbę :)
A dzisiaj trzeba się powoli pakować, bo już jutro jedziemy. Kurcze, znowu czuję się zaskoczona, że to już ;) Wieczorem na imprezę ze szkoły tańca, a potem wyspać się, zrobić jagodzianki i w drogę!
PS Nie znaczy to, że milknę ;) Zadbałam wcześniej, żeby wpisy kulinarne się pojawiały. Mam nadzieję, że przy okazji uda mi się dopisać kilka słów jak nam lecą wakacje. Buziaki!
PS2 Zdałam te dwie części z baz danych, które mi zostały na II termin. Także 4 do indeksu leci.
śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńach, taka wieżyczka pysznych i puszystych racuchów... booosko ;]
Świetny pomysł! Ja też nie przepadam za racuchami z jabłkami, ale pomysł zamiany owoców na te które lubimy jest strzałem w 10! :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję przepis na dniach:)
Mam nadzieję, że będą smakować ;)
Usuńuwielbiam malinki mmmmmm :) racuchy jejjj jak ja dawno ich nie jadlam
OdpowiedzUsuńNo to musisz zrobić :)
Usuńracuchy babci są najlepsze ;) smak dzieciństwa ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam www.prettystrawberries.blogspot.com
Ja też nigdy nie przepadałam i nie przepadam za racuchami z jabłkami :). Dobry pomysł, by dać inne owoce.
OdpowiedzUsuńJa też mrożę owoce i ... koperek :). Na zimę będą idealne - kupne mrożone owoce nie są zbyt tanie.
Życzę bardzo udanego wyjazdu!
Koperek? A to ciekawe ;) Wiadomo, że lepiej mieć swoje za darmo niż kupować.
UsuńSiekam, wkładam do pojemnika albo słoiczka ;). Polecam - do sosów koperkowych idealny ;)
UsuńWiele osób mrozi też pietruszkę, choć wg mnie się nie nadaje ;)
Ja zawsze zajadałam się racuchami z jabłkami ale o dziwo nie babcinymi a maminymi :) Nigdy nie próbowałam dodatku innych owoców, jabłka wydawały się klasyką nie do ruszenia :D A szkoda, bo zapowiadają się pysznie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie racuchy z jabłkami jadłam tylko u babci (: ale nie jestem ich jakąś wielką fanką.
OdpowiedzUsuńFajnie, że grill udany (: teraz pozostaje życzyć udanego wyjazdu (: i gratuluję zdanych egzaminów (:
Dzięki :)
UsuńRacuchy z jabłkami i cynamonem bardziej z zimą mi się kojarzą niż z latem.
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji!
ja średnio za racuchami przepadam, po jednym mam dość:)
OdpowiedzUsuńJa też nie umiem ich dużo zmieścić ;)
Usuńpyszne racuszki :)
OdpowiedzUsuńale ogromniaste maliny !
To w takim razie miłych wakacji i cudownego wypoczynku życzę:)
OdpowiedzUsuńDoświadczona blogerka ;))
OdpowiedzUsuńRacuszki cudowne, choć ja częściej je robię, niż babcia :))
Wakacje się zaczeły i wszyscy wyjeżdzają, udanych wakacji zatem:)
OdpowiedzUsuńCudownie wygladaja, takie puszyste i delikatne...
OdpowiedzUsuńNo tak, nie ma co za dużo na siebie brać, można to fajnie rozplanować i być w pełni zadowolonym :)
OdpowiedzUsuńGdzie się wybieracie? Bo chyba coś przeoczyłam :(
Mimo wszystko życzę udanego wyjazdu i dobrej zabawy no i gratuluję zaliczeń... mi też się dziś udało na poprawce, jupi! a miałam nie iść :D
Buziaczki :):*
Do Szwajcarii, do siostry L.. Chyba nie pisałam nic o naszych planach ;) Być może także uda nam się zobaczyć kawałek Włoch :)
UsuńNo widzisz, zawsze warto pójść. Bo akurat sie może okazać, że dadzą pytania, na które znasz odpowiedź.
Ostatnio jadła racuszki. Pyszotka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i udanego wyjazdu życzę:*:)
OdpowiedzUsuńAle świetne! Już sobie wyobrażam ten smak:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe *_* takie placuszki mogę jeść codziennie :D
OdpowiedzUsuńbaw się świetnie, miłego odpoczynku :) no i gratuluję ! :)
Racuchy!! Pysznosci!!:):)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji:):) odpoczywaj ile wlezie:)
:*
Mnie się same maliny kojarzą z moimi kochanymi dziadkami... Mieszkali na wsi. I za stodołą w okresie wakacyjnym rosły piękne maliny, jagody i poziomki. O truskawkach i innych owocach nie wspomnę. Ale tutaj przyznam Ci rację. Maliny kojarzą mi się z babunią. Tęsknie za tym wszystkim.
OdpowiedzUsuń