photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

piątek, 6 lipca 2012

malinowy obiad u babci

Smak dzieciństwa specjalnie dla mnie nieco zmieniony. Wszyscy zajadali się racuchami z jabłkami, mi one nie smakowały. Moje były z brzoskwiniami albo z jagodami i malinami.
Myślę, że dla wielu osób jest to danie, które kojarzy się w wakacjami czy popołudniem u babci.




Składniki na 8-10 racuchów:
-szklanka mleka
-1,5 łyżki cukru
-5g drożdży
-1 i 1/4 szklanki mąki
-jajko
-szklanka malin
-cukier puder do posypania

Ciepłe mleko łączymy z drożdżami i cukrem, odstawiamy na 15 minut. Następnie dodajemy jajko i mąkę, mieszamy i odstawiamy na ok pół godziny. Wsypujemy maliny, mieszamy i smażymy na odrobinie tłuszczu z obu stron na złoty kolor.



***
Wtorkowy grill baaaardzo udany :) Co prawda okropnie ciepło, ale w dobrym towarzystwie i z zimnym piwem nawet taka pogoda jest znośna. 
Środa spędzona głównie u dziadków i na zbieraniu owoców. Sporą część musiałam zamrozić, bo nie wiem co zrobić z taką ilością. Wieczorem spacer z L. i moja ochota na frytki o 21.30.
Wczoraj większość dnia spędzona leniwie w domu. Z książką, z szybkim obiadem i popołudniem spędzonym na treningu :) Stwierdziłam, że dwie godziny pod rząd to jednak nie najlepsze wyjście, bo pierwsza godzina spędzona na konkretnych ćwiczeniach jest tak męcząca, że potem nie mam już dużej frajdy na zumbie. Dlatego wolę to sobie rozbić - dziś ćwiczenia, a jutro pójdę na zumbę :)
A dzisiaj trzeba się powoli pakować, bo już jutro jedziemy. Kurcze, znowu czuję się zaskoczona, że to już ;) Wieczorem na imprezę ze szkoły tańca, a potem wyspać się, zrobić jagodzianki i w drogę!

PS Nie znaczy to, że milknę ;) Zadbałam wcześniej, żeby wpisy kulinarne się pojawiały. Mam nadzieję, że przy okazji uda mi się dopisać kilka słów jak nam lecą wakacje. Buziaki!
PS2 Zdałam te dwie części z baz danych, które mi zostały na II termin. Także 4 do indeksu leci.

28 komentarzy:

  1. śliczne zdjęcia!
    ach, taka wieżyczka pysznych i puszystych racuchów... booosko ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł! Ja też nie przepadam za racuchami z jabłkami, ale pomysł zamiany owoców na te które lubimy jest strzałem w 10! :)
    Wypróbuję przepis na dniach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam malinki mmmmmm :) racuchy jejjj jak ja dawno ich nie jadlam

    OdpowiedzUsuń
  4. racuchy babci są najlepsze ;) smak dzieciństwa ;*
    zapraszam www.prettystrawberries.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nigdy nie przepadałam i nie przepadam za racuchami z jabłkami :). Dobry pomysł, by dać inne owoce.

    Ja też mrożę owoce i ... koperek :). Na zimę będą idealne - kupne mrożone owoce nie są zbyt tanie.

    Życzę bardzo udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koperek? A to ciekawe ;) Wiadomo, że lepiej mieć swoje za darmo niż kupować.

      Usuń
    2. Siekam, wkładam do pojemnika albo słoiczka ;). Polecam - do sosów koperkowych idealny ;)
      Wiele osób mrozi też pietruszkę, choć wg mnie się nie nadaje ;)

      Usuń
  6. Ja zawsze zajadałam się racuchami z jabłkami ale o dziwo nie babcinymi a maminymi :) Nigdy nie próbowałam dodatku innych owoców, jabłka wydawały się klasyką nie do ruszenia :D A szkoda, bo zapowiadają się pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie racuchy z jabłkami jadłam tylko u babci (: ale nie jestem ich jakąś wielką fanką.

    Fajnie, że grill udany (: teraz pozostaje życzyć udanego wyjazdu (: i gratuluję zdanych egzaminów (:

    OdpowiedzUsuń
  8. Racuchy z jabłkami i cynamonem bardziej z zimą mi się kojarzą niż z latem.
    Udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja średnio za racuchami przepadam, po jednym mam dość:)

    OdpowiedzUsuń
  10. pyszne racuszki :)
    ale ogromniaste maliny !

    OdpowiedzUsuń
  11. To w takim razie miłych wakacji i cudownego wypoczynku życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Doświadczona blogerka ;))

    Racuszki cudowne, choć ja częściej je robię, niż babcia :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wakacje się zaczeły i wszyscy wyjeżdzają, udanych wakacji zatem:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudownie wygladaja, takie puszyste i delikatne...

    OdpowiedzUsuń
  15. No tak, nie ma co za dużo na siebie brać, można to fajnie rozplanować i być w pełni zadowolonym :)
    Gdzie się wybieracie? Bo chyba coś przeoczyłam :(
    Mimo wszystko życzę udanego wyjazdu i dobrej zabawy no i gratuluję zaliczeń... mi też się dziś udało na poprawce, jupi! a miałam nie iść :D
    Buziaczki :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Szwajcarii, do siostry L.. Chyba nie pisałam nic o naszych planach ;) Być może także uda nam się zobaczyć kawałek Włoch :)

      No widzisz, zawsze warto pójść. Bo akurat sie może okazać, że dadzą pytania, na które znasz odpowiedź.

      Usuń
  16. Ostatnio jadła racuszki. Pyszotka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję i udanego wyjazdu życzę:*:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale świetne! Już sobie wyobrażam ten smak:)

    OdpowiedzUsuń
  19. wspaniałe *_* takie placuszki mogę jeść codziennie :D
    baw się świetnie, miłego odpoczynku :) no i gratuluję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Racuchy!! Pysznosci!!:):)
    Udanych wakacji:):) odpoczywaj ile wlezie:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie się same maliny kojarzą z moimi kochanymi dziadkami... Mieszkali na wsi. I za stodołą w okresie wakacyjnym rosły piękne maliny, jagody i poziomki. O truskawkach i innych owocach nie wspomnę. Ale tutaj przyznam Ci rację. Maliny kojarzą mi się z babunią. Tęsknie za tym wszystkim.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)