photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

poniedziałek, 9 lipca 2012

jagodzianki podróżniczki

Ukochane drożdżówki. Najlepsze oczywiście na plaży nad Bałtykiem, jednak dobre także w domowym zaciszu bądź jako śniadanie w wakacyjnej podróży. Tak jak rok temu :) Tym razem skusiłam się na przepis  bez jajek. Wyszły wyjątkowo miękkie i puszyste. Uwielbiam je!



Składniki na ok 16 sztuk:
-1/2 szklanki cukru
-4 dag drożdży
-2 szklanki mleka
-ok 5 szklanek mąki
-50g masła
-szczypta soli
- 40-50 dag jagód


Roztapiamy masło i zostawiamy do przestudzenia. W miseczce zalewamy drożdże letnim mlekiem i dodajemy łyżkę cukru. Odstawiamy na kilka minut. Do dużej miski wsypujemy mąkę oraz cukier, dolewamy zaczyn i zaczynamy ugniatać. Pod koniec dodajemy masło. Zagniatamy ciasto. Odstawiamy na ok godzinę do wyrośnięcia.
Dzielimy na równe porcje i formujemy bułeczki pełne jagód. Układamy na blasze w niewielkich odstępach i zostawiamy na ok pół godziny do wyrośnięcia. Pieczemy w 200 stopniach przez ok 20 minut. Po wyciągnięciu przykrywamy mokrą ściereczką i czekamy aż wystygną, potem lukrujemy.




***
Dojechaliśmy bezpiecznie, ale koszmarnie wymęczeni. 2 godziny snu na parkingu w Niemczech, pobudka o 5 i dalsza jazda. Czyli jakieś 36h na nogach z dwiema godzinami drzemki po drodze ;) Najpierw dotarliśmy do znajomej L., gdzie spędziliśmy większość dnia - grill, piękne widoki, istna sielanka. Wieczorem dojechaliśmy do siostry L. i prawie padliśmy. 



świetnie przyrządzone mięso od miejscowego rzeźnika,
sałatka z pomidorów i mozzarelli,
nasze ziołowe ziemniaczki,
wszystko z dodatkiem aromatycznych, świeżych ziół
i niepasteryzowane piwo

41 komentarzy:

  1. Wspaniały widok!A jagodzianki idealne na podróż! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to chyba częściej wybierać się w podróż ,żeby wcinać takie smaczne jagodzianki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zdjęcia, a te widoki!
    oj, z takimi jagodziankami nawet najdłuższa podróż nie straszy! i nie nudzi. oj, oj... ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym polubiła te Twoje drożdżówki

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo się cieszę że smakowały jagodzianki. Aż mam ochotę porwać je wszytskie !

    OdpowiedzUsuń
  6. I te borówki na wierzchu! Bardzo apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jagodzianki i piffko - urlop idealny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jagodzianki z osami, czyli nadmorskie dzieciństwo sielskie-anielskie.

    A w dorosłym już życiu był taki czas, że codziennie do pracy zabierałam cztery (słowmnie - cztery) jagodzianki, dwa banany i dwa jogurty - to wszystko na osiem godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiem czy mi by się nie przejadły tak codziennie ;)

      Usuń
    2. Też mi się w pewnym momencie przejadły, ale jak coś mi zasmakuje, to mogę jeść to codziennie i przez naprawdę długi czas.

      Usuń
  9. Oo pamiętam jak w górach jadłam takie zawijaski :D

    Cieszę się, że już jesteś bezpieczna na miejscu.
    Baw się dobrze! :)

    A ciasto na jagodzianki... Do wypróbowania. Wciąż walczę z drożdżami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!

      Walcz, walcz. To nie zawsze jest prosta walka i trzeba ciasto wyczuć ;)

      Usuń
  10. wspaniałe widoki! a to mięsko jest świetne :D napewno było pysznie!
    a te jagodzianki, mmm <3 zdjęcia mówią same za siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy dookoła kuszą jagodziankami:-). Chyba muszę zrobić je ponownie:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też po powrocie zamierzam jeszcze jedne zrobić, bo wyszły o niebo lepsze od zeszłorocznych i cała rodzina jest nimi zachwycona ;)

      Usuń
  12. oj jagody ! kocham !

    muszę sobie coś takiego zrobić, tylko jak to zrobić, żeby nie miały ani jednej kalorii ? ;)

    Ściskam mocno!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam kalorie. One są tak przepyszne, że to się nie liczy!

      Usuń
  13. pięknie się prezentują;) a właśnie dostałam od teściowej jagody...

    OdpowiedzUsuń
  14. Super wyglądają, muszą być przesmaczne :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  15. A, i jeszcze dodaję Pani bloga do "Warto zajrzeć" :3

    OdpowiedzUsuń
  16. O, ale wspaniałe! A ja taka głodna jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Stanowczo zjadłabym te jagodzianki :) Połączenie jagód i lukru jest teraz tym, czego potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taaaak, zdecydowanie najlepsze na plaży nad Bałtykiem :) i do tego różne rymowanki :)

    Pysznie wygląda ostatnie zdjęcie, chętnie bym zjadła takie pyszności grillowe.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zjadłabym :)Baw się dobrze i odpoczywaj ! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. wspaniałe bułeczki! kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Najukochańsze ze słodkich bułeczek :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ale bym zjadla taka jagodzianke! mm, pycha *.* jedne z najulubienszych! :D:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj tak, jagodzianki na podróż najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń
  24. mmm jagodzianki! Szkoda, że u mnie wciaż jeszcze nie ma jagód...

    OdpowiedzUsuń
  25. Kasieńko ja wiem, że ja taka niekumata jestem, ale napisz mi proszę czemu służy dzielenie ciasta na pół (?) I z jakich proporcji robisz taki fajny lukier =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto dzielę na równe porcje ;) A lukier robię na oko, musi być biały i mało lejący się.

      Usuń
    2. Ja rozumiem że dzielisz na dwie równe porcje, ale po co (?) =)

      Usuń
    3. Zabij mnie, ale nie widzę nic nigdzie o DWÓCH równych porcjach w tekście :pp
      Dzielę je po to, żeby wszystkie były podobnych rozmiarów ;)

      Usuń
    4. No bo nie ma, sama sobie dopowiedziałam, że dwie i nie mogłam zrozumieć dlaczego =))) I jak ja mam wrócić do pracy z takim ograniczonym umysłem =)))
      Ps. Już wszystko rozumiem =)

      Usuń
  26. Faktycznie piękne widoczki! A tymi jagodziankami narobiłaś mi ogromnego smaka! Chyba spróbuję zrobić, choć ostatnio jakoś nie bardzo wychodzi mi pieczenie ;(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)