Nie dogadałam się z mamą i wyobraziłam sobie, że masa mazurkowa z kremówki, cukru i orzechów to takie domowe toffi z kawałkami orzechów, a że na naszym stole miały stanąć już mazurki z kajmakiem to stwierdziłam - zrobię kiedy indziej. Jednak po drugiej rozmowie okazało się, że to wcale nie chodzi o zabawę z karmelem, a o pyszną masę orzechową, która często ląduje na dziadkowych mazurkach. Nie miałam już kiedy piec kolejnego świątecznego ciasta (i w zasadzie nie miałam też już po co, było ich wystarczająco dużo), ale obiecałam mamie, że wymyślę coś z masą na kolejny weekend. A cóż może być lepszego niż kruche ciasteczka? I w końcu postanowiłam wykorzystać moje duże, motylkowe foremki.
Składniki na kilkanaście ciastek:
-1,5 szklanki mąki
-15-18dag zimnego masła
-4 łyżki cukru pudru do ciasta (masa jest słodka!)
-łyżka śmietany
-150g zmielonych orzechów
-1/3 - 1/2 szklanki cukru pudru
-ok 100ml kremówki
-5dag masła
Z mąki, masła, cukru pudru i śmietany zagniatamy gładkie ciasto i wstawiamy je do lodówki na pół godziny.
Do garnuszka wsypujemy orzechy, dosypujemy cukier i dolewamy kremówkę. Wszystko mieszamy, powinniśmy uzyskać papkę średniej gęstości. Podgrzewamy, dodajemy masło i gotujemy aż do rozpuszczenia się masła. Następnie chłodzimy.
Ciasto rozwałkowujemy na ok 5-6mm, wycinamy ciasteczka i pieczemy ok 12 minut w 200 stopniach. Po ostygnięciu nakładamy masę orzechową.
śliczne motylki *-* i ta masa orzechowa na nich kusząco wygląda ;D
OdpowiedzUsuńta masa musi być pyyyszna
OdpowiedzUsuńporywam zanim odfrunie;) mniammmmm
OdpowiedzUsuńWszystko co orzechowe - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMmmm wiośnie z takimi ciasteczkami mówię TAK ;)
OdpowiedzUsuńwitam, bardzo lubię odwiedzać Twojego bloga dlatego postanowiłam nominować Cię do Liebster Award. http://potworkiispolka.blogspot.com/ na mojej stronie znajdziesz zasady zabawy oraz pytania na które możesz odpowiedzieć ;) pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńA po zjedzeniu takich przepysznych ciastek pozostaje tylko zaśpiewać: "Motylem byłam, ale przytyłam...". Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne motylki! Teraz to już na pewno przyjdzie wiosna!:):)
OdpowiedzUsuńMniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta ciasteczka, ale przed ślubem mam całkowity zakaz heheh ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo prosty, a ja uwielbiam orzechy i kruche ciastka :)
OdpowiedzUsuńAle fajne te foremki :) muszę się rozejrzeć za jakimiś fajnymi kształtami to dziewczynki będą sobie piekły:) u nas niestety masa orzechowa odpada ze względu na małą i jej alergię.
OdpowiedzUsuń