photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

poniedziałek, 10 grudnia 2012

pierniczki doskonałe - czekoladowe

Do Gliwic przyjechała Mała K., a ja już od pewnego czasu planowałam upiec z nią ciasteczka. Okres przedświąteczny nadaje się idealnie na kuchenne zabawy, więc postanowiłam wykorzystać tę okazję do upieczenia świątecznych pierniczków. Pierniczki poleżą przez najbliższe 2 tygodnie, a w Święta będzie niespodzianka dla rodziny od Małej K. :) Zaanektowałyśmy kuchnię babci i zabawy miałyśmy pełno. Robienie ciasta, ugniatanie, wałkowanie (Mała K. miała nawet swój wałek!), wykrawanie i niecierpliwe czekanie aż pierniczki się upieką. Małe łapki sięgały po nie pomimo moich ostrzeżeń, że gorące. "Nie są gorące, są letnie. Czekoladowe, i jakie doooobre! Mogę jeszcze jedno ciasteczko?" 
Z racji tego, że u mnie w rodzinie nigdy nie było tradycji pieczenia pierniczków (tylko ciasteczek maślanych, które także później upiekłyśmy) postanowiłam sprawdzić przepis na pierniczki czekoladowe. Są przepyszne! Mieszanka czekoladowego smaku z aromatem korzennym zdecydowanie mnie przekonuje ;)


Składniki na kilka blach (u mnie dwie duże, koło 100 sztuk):
-3 i 1/3 szklanki mąki pszennej
-1/2 szklanki kakao
-3/4 szklanki cukru pudru
-3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
-2,5 łyżki przyprawy korzennej do piernika (najlepiej domowej)
-szczypta soli
-skórka otarta z 1 pomarańczy
-180 g masła
-1 jajko
-3/4 szklanki melasy (ewentualnie golden syrupu lub płynnego miodu) - ja dałam kilka łyżek miodu 'stałego', bo moja rodzina taki właśnie kupuje, rozpuścił się bez problemu
-55 g gorzkiej czekolady, połamanej


Mąkę pszenną, kakao, cukier puder, sodę, przyprawę korzenną i sól - wymieszać i przesiać.
W garnuszku umieścić masło, melasę, czekoladę. Podgrzewać, mieszając, do rozpuszczenia i połączenia składników. Odłożyć do przestudzenia, choć mieszanka może pozostać lekko ciepła.
Do suchych, przesianych składników wbić jajko, dodać rozpuszczoną, lekko ciepłą mieszankę, skórkę z pomarańczy i zmiksować. Powstałą masę (może być na tym etapie klejąca) przełożyć do naczynia, zawinąć szczelnie folią spożywczą i odłożyć do lodówki na 1 - 2 godziny (lub dłużej). Pobyt w lodówce powinien sprawić że masa stężeje i nie będzie się kleiła.
Po schłodzeniu ciasto partiami wyjmować z lodówki i wałkować na grubość około 3 mm lub grubsze. Wykrawać dowolne kształty (u mnie były to serca).
Piec w temperaturze 180ºC przez 10 - 12 minut (grubsze odrobinę dłużej). Wystudzić na kratce.
Ja piekłam na blasze wysmarowanej tłuszczem i wysypanej kaszą manną. Studziłam bez kratki ;)







próbujemy wcisnąć zawartość stolnicy na blachę - udało się ;)



PS Taka mała świąteczna zmiana szablonu ;) Pod koniec grudnia wracam do poprzedniego.

28 komentarzy:

  1. wspólne piernikowanie jest najcudniejsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ śliczny ten świąteczny wystrój:)
    Ja już się nie mogę doczekać jak właśnie będę tak mogła piec ciasteczka z moją Mają:))

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne pierniczki , aż chce się już święta ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. małe rączki przy pracy są słodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne czarnuszki ;)
    A zmiana szablonu bardzo sympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem siądę i zrobię. Muszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam i chyba coś popsułam, bo strasznie suche mi t ciasto wyszło i cały czas się rozsypywało. Musiałam dodać masła i dodatkowe jajko, ale pyszne wyszły:) leżakują w oczekiwaniu na święta

      Usuń
    2. Nie wiem co się mogło stać :( Może szklanka szklance nierówna? Dobrze, że jajko i masło pomogły :) Zawsze też można dodać trochę mleka.

      Usuń
    3. Nie mam pojęcia co się stało, może przez moje roztargnienie dodałam czegoś za dużo:) w każdym razie ciastka mi jakieś krasnoludki cały czas podbierają, więc są naprawdę pyszne:)

      Dzięki:**

      Usuń
  7. Uwielbiam czekoladowe pierniczki z tego przepisu! Też u mnie goszczą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam piec pierniczki:) a najfajniejsze pieczenie, to pieczenie z moimi chłopakami:) jest zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę cudownego pomocnika! Ja jeszcze w zeszłym roku piekłam pierniki z bratem, w tym roku już mu przeszła ochota :) Czekoladowych pierników, jeszcze nie robiłam, ale mogą ciekawie smakować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczynki widać są bardziej chętne do takich zabaw ;) Szczególnie takie małe.

      Usuń
  10. Może i ja się pokuszę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ tu pięknie u Ciebie teraz, tak prawie, że świątecznie... :) Muszę w końcu się zebrać i też zrobić pierniczki... Miałam znaleźć jakieś typowo korzenne, ale te z dodatkiem czekolady zupełnie mnie przekonały! :):):) Jak zwykle, jesteś WIELKA! :):*

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne!!! Tacy pomocnicy BEZCENNI przy pierniczkach ;)
    Pozdrawiamy serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podoba mi się świąteczna wersja "My sweet life (...)" :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nagłowek śliczny!
    A Twój na pierniczki przepis to jak z nieba mi spadł, bo szukałam czegoś sprawdzownego od kilku dni i nareszcie znalazłam:) Za kilka dni zabieram się za pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Och, ja chcę znowu do Gliwic :D

    OdpowiedzUsuń
  16. zabawa z małymi dziećmi w kuchni to sama przyjemność :)
    Super, że udały Wam się świąteczne wypieki ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo podoba mi się ta świąteczna zmiana szablonu :)

    U nas w ogóle nie ma tradycja pieczenia ciasteczek- za mało czasu :/ zawsze dostajemy takie ciacha i pierniczki od sąsiadki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie ma nic piękniejszego od kuchcenia z maluchem :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie się zastanawiam czy nie spróbować i tego przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierniczki właśnie dziś upiekłam, więc może w przyszłym roku wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wielkie pierniczenie jeszcze mnie czeka w tym tygodniu. Przyznam, że czekoladowych nigdy nie robiłam. Muszę to przemyśleć, kto wie, może zrobię właśnie z kakao i czekoladą :)
    Dziękuję za inspirację.
    Ps. Oczywiście nie muszę chyba pisać, że świetnie się prezentują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można zrobić część taką, część tradycyjną ;) Dzięki!

      Usuń
  22. o, czekoladowych jeszcze nie miałam okazji spróbować. no ale jak wszystko, co czekoladowe z pewnością są obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak smacznie wyglądają :)
    Ja robiłam normalne korzenne, bo takie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)