Smak: tort a la kopiec kreta - kakaowy biszkopt, posmarowany czekoladowym (deserowym) ganache, masa to bita śmietana z posiekaną czekoladą mleczną i gorzką oraz bananami.
Średnica: 16 cm - torcik malutki, jednak przez to dekoracja była trudniejsza do wykonania, bo musiała być mniejsza (ma 14 cm).
Masa cukrowa: biała domowa, tym razem dodałam za mało żelatyny i masa wyszła dość krucha, co sprawiło mi problem w jednym miejscu na torcie. Kolorowe (czerwony, czarny, żółty) kupne - pracowało się dość wygodnie przy tworzeniu małych elementów, nie wiem czy zdecydowałabym się na tę konkretnie masę do oblekania całego tortu, bo momentami dość mocno się lepiła - najgorszy moment był przy odklejaniu gotowego Zygzaka, bo przykleił się w jednym miejscu za bardzo do papieru i prawie bym go porwała, ale na szczęście się udało nic nie uszkodzić ;) Co więcej lukry kupne miały słodkawy zapach!
Szary to połączenie czarnej z białą, pomarańczowa to żółty odpowiednio zabarwiony, niebieski to biała zabarwiona.
Technika dekoracji: Zygzaka wycinałam 'od szablonu' tzn. wydrukowałam sobie obrazek i przycinałam, jest zrobiony 'warstwowo'. Napis to czerwone kwadraciki, do których przymocowałam wykałaczki i przyklejałam kawałki żółtego lukru tworząc literki. Jako kleju użyłam zwykłej wody. Nieoceniony był okrągły nożyk do pizzy.
Izolacja: masa maślana z białą czekoladą.
Najfajniejszy element: błyskawica :D
Najgorszy element: oczy. Robiłam kilka podejść do prawego oka, bo nie chciało mi współgrać z lewym. Do końca nie byłam zadowolona, ale już miałam dość i masa niebieska powoli zaczynała mi się kruszyć.
Z czego jestem najbardziej zadowolona: z literki 'Ś' - teoretycznie najtrudniejsza, a najbardziej mi się podoba oraz z całkiem równego przycięcia białej masy na dole tortu.
Z czego nie jestem zadowolona: z zakończenia oblekania tortu. Niestety, masa wyszła trochę za mało plastyczna i nie mogłam jej naciągnąć, żeby równo pokryć - do wyboru miałam albo porwanie masy albo zrobienie mało estetycznego zagięcia. Mając w głowie wizję ponaklejania czarnych kwadratów na wzór flagi - wybrałam drugą opcję, zagięcie, które było umiejscowione z 'tyłu' tortu.
Czas: 10 minut biszkopt + 40 pieczenia. 5 minut ganache + 15 minut masa śmietanowa + 10-15 przekładanie. Zygzak + litery - myślę, że około godziny. Biała masa + izolacja + oblekanie + wykończenie dekoracji - godzina do półtorej.
Nie wliczam studzenia i chłodzenia ;)
Podsumowanie i wnioski: chyba jednak będę wybierać masę kupną. Mężczyzna przydaje się do wyrabiania masy i mechanicznego rozmiękczania masła :D Całość nabrała wyrazu kiedy umiejscowiłam napis.
W pierwszym momencie myślałam, że pozmieniałaś wystrój bloga. A tu nowy :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTort jak już pisałam jest rewelacyjny. Idealny prezent dla fana McQueena!
Taka odnoga mi wyszła ;) Stwierdziłam, że nie będę Was zamęczać na normalnym wpisami o tortach i chciałabym je mieć wszystkie w jednym miejscu.
UsuńKasiu!! Trzeci blog?? :) Super! Ja mam wrażenie, że nie ogarniam jednego :) To co zaczynasz robić torty na zamówienie? :>
OdpowiedzUsuńZ tym nie będzie wiele do ogarniania, bo nie wiem jak często będą się ukazywać wpisy ;) Ale torty na zamówienie - jak najbardziej :)
UsuńA na ile Kasiu wyceniasz taką usługę :>?
UsuńOj, wszystko zależy od tortu i dekoracji ;) Za taki tort jak powyżej normalnie wzięłabym 130zł - składniki to koszt ok 30zł, masa cukrowa - 20zł, do tego użycie np. barwników, których idzie niewiele, ale jednak trochę kosztują + moja praca.
UsuńZa ten z motylami myślę, że ok 150zł - bo w zasadzie to wzrasta cena składników, natomiast dekoracja jest prostsza i mniej pracy przy nim ;)
Piszę 'normalnie', bo ze znajomymi zawsze się jakoś można dogadać, żeby obniżyć koszty ;)
Na pewno będę zaglądała i delektowała się przepisami (kto wie może któryś wypróbuje (: )
OdpowiedzUsuńŚwietny tort! Moj synek byłby zachwycony, jednak w tym roku (za dwa tygodnie) będę robić tort w kształcie pociągu, już się stresuję czy mi wyjdzie :/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Ja jeszcze bym się nie podjęła robienia tortu "rzeźbionego" ;)
Usuń