Sałatki należą do moich ulubionych obiadów niezależnie od pory roku. Ich schemat w mojej kuchni jest prosty - góra warzyw, chude mięso, ser oraz smaczny sos. Tym razem sięgnęłam po moje dwa ulubione "poprawiacze smaku" - sos sojowy oraz musztardę.
Przepis na indyka:
-ok 500g piersi z indyka
-2 łyżki sosu sojowego
-łyżka płynnego miodu
-łyżeczka octu winnego
Mięso myjemy, odkrawamy niepożądane fragmenty, wkładamy do szczelnego woreczka albo pojemnika. Marynatę mieszamy i zalewamy nią mięso Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Mięso wkładamy do naczynia żaroodpornego, wylewamy marynatę i dolewamy 1/4 szklanki wody. Pieczemy w 180 stopniach przez ok 40-50 minut, polewając co jakiś czas mięso marynatą. Pozwalamy mu ostygnąć i kroimy.
Sos musztardowy:
-2 łyżki musztardy
-łyżka miodu pitnego
-łyżka oliwy z oliwek
Kocham sałatki:) mogłabym je jeść bez końca
OdpowiedzUsuńA te wiosenne kolorki:)
lekko i kolorowo:) letnio:D
OdpowiedzUsuńfajnie, tak już wiosennie:)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie sałatki ;) a przepis na musztardowy sos zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMy gosh, piękny widok! :) Oboje z M uwielbiamy takie cuda, ale rzadko je robię. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że wymagają wiele pracy i wielu produktów na raz i decyduję się na nie zbyt rzadko. Ale Ty jesteś moją inspiracją:)
OdpowiedzUsuńPS, A dziś naleśniki wg Twojego przepisu (crepe Suzette) :)) Zawsze je robię. Są NAJLEPSZE :)
świetna ta sałatka ,taka zdrowa i kolorowa ;d
OdpowiedzUsuńLubię to! :-)))
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda pysznie! Sałatki uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńSałatki (prawie) zawsze i wszędzie ;). Na obiad wolę coś ciepłego, ale śniadanie, kolacja mogą być bardzo sałatkowe :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki i mogłabym je jeść codziennie, na przemian z jakimiś pysznymi zapiekankami:)) Twoja sałatka wygląda smakowicie więc na pewno przepis wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńWiem, że nie tylko katolicy są chrześcijanami, ale piszę z perspektywy katolickiej. Może faktycznie nie powinnam pisać tak ogólnie o byciu chrześcijaninem, tylko używać terminu "katolik", ale - jak mówię - taką perspektywę miałam na myśli. Wiem oczywiście, że Twój kościół dopuszcza rozwody, bo mam w rodzinie mnóstwo luteranów.
Mówiąc o byciu dobrym chrześcijaninem, miałam na myśli przestrzeganie zasad swojej religii - obojętnie, czy katolickiej, czy innej chrześcijańskiej:-)
Mam nadzieję, że wyjaśniłam dobrze. Racja - powinnam się wyrażać bardziej precyzyjnie.
Pozdrawiam
Piękne, kolorowe i za pewne bardzo zdrowe... :) Och... zapomniałabym... o tym, że pysze, to nie mam żadnych wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tak rzadko pojawia się indyk, a w sałatkach to już w ogóle. Muszę to zmienić, bo na samą myśl o połączeniu z musztardą i miodem burczy mi w brzuchu :)
OdpowiedzUsuń