photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

niedziela, 25 grudnia 2011

o miłości

W tę noc, czas pomiędzy Wigilią a dniem Bożego Narodzenia chcę Wam złożyć życzenia. Wspaniałego, pełnego miłości, radości i uśmiechu czasu. W towarzystwie rodziny i najbliższych Waszym sercom osób. Chwili wyciszenia i spokoju, chociaż w Święta często trudno o to, co najważniejsze. Wyrozumiałości dla bliskich i dla siebie samych. I pewnie część z Was przeczyta te słowa już po, to nawet lepiej, bo te wspaniałe słowa, które sobie mówimy powinny dotyczyć całego roku i nas na co dzień.
Cytując koleżankę: "Chrystus się narodził! Życzę...Boga"

Wigilia u dziadka, jak zawsze pełna dobrego jedzenia. Tylko w tym roku uszka nie były Jej autorstwa, lepiła je moja mama, a świąteczny sernik był moim dziełem. Nie powie do mnie też "Kasieńko" czy "Siasia" (Ona pamiętała, że jako jedno z nielicznych dzieci skracałam moje imię do drugiej sylaby) i nie będzie już nigdy zapachu jej mocnych perfum od Diora. Tak samo jak sprzeczek o ten fotel w rogu pokoju. Obok mnie stało puste nakrycie, bo normalnie w tym miejscu by usiadła, a ja nie zaczęłabym przygotowań wigilijnych od płaczu.
Pierwsze Święta bez bliskiej osoby są trudne i bardzo smutne, a dzisiaj mija 7 miesięcy...

Jakiś czas temu pisałam o tym jak smakuje zakochanie. W tym  magicznym czasie, pełnym ambiwalentnych uczuć dla mnie, chcę napisać o tym jak smakuje miłość. Dla mnie to mieszanka dzieciństwa, śmiechu, przytulania, beztroski, bliskości i chwil zapomnienia zawarta w tym torcie. Torcie, który po raz pierwszy upiekła moja Babcia i stał się głównym tortem rodzinnym goszczącym na prawie wszystkich imprezach, a mimo tego samego przepisu Jej wychodził najlepiej. Teraz już zawsze będzie to dla mnie orzechowy tort babci Róży, zdjęcia z urodzinowego września robione przez moją siostrę.


Składniki na blachę 26cm:

-35 dkg orzechów zmielonych włoskich
-12 jajek
-tyle samo łyżek cukru
-sok z cytryny
-4 łyżki bułki tartej
-łyżeczka proszku do pieczenia.

Żółtka ucieramy z cukrem na puszysty kogel - mogel, dodajemy orzechy, sok z cytryny, bułkę tartą, proszek, na koniec pianę z białek. Pieczemy około 50 minut w średnio nagrzanym piekarniku.
Tort nasączyć kawą z wódką albo sokiem cytrusowym z wódką. 


Krem:
-4 żółtka,
-3 łyżki cukru,
-2 łyżki kakao,

-200 g czekolady gorzkiej
-wódka
-kostka masła


Żółtka ucieramy z cukrem. Miękkie masło ubijamy na białą, puszystą masę i łączymy z koglem-moglem. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy do masy, dosypujemy kakao oraz dolewamy trochę wódki, wszystko razem mieszamy. Kremem przekładamy ciasto.
Na górę polewa czekoladowa, starte orzechy i co tylko chcecie.



A teraz  "Love actually" razem z L., chociaż na 9.30 śniadanie u moich rodziców.


22 komentarze:

  1. Kasiu po pierwsze Wesołych Świąt, spędzonych w gronie najbliższych, życzliwych Ci osób. Po drugie dziękuję za odwiedziny na blogu. Po trzecie z całych sił postaram się pozostać na dłużej i nie zaniedbywać już bloga. Po czwarte jak patrzę na ten pyszny tort to mimo, że już prawie pierwsza w nocy to aż mi ślinka cieknie na samą myśl o nim! Po piąte już nie mogę się doczekać, aż nadrobię zaległości na Twoim blogu, mam teraz chwilę wolnego czasu, więc z chęcią się za to zabiorę.

    Trzymaj się ciepło! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika, dziękuję. Dobrze, że wróciłaś :) Mam nadzieję, że lektura będzie przyjemna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. odrobina smutku... i tęsknych wspomnień.

    pięknych Świąt Ci życzę, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Sia" więc udanego śniadania z najbliższymi chociaż już po nim zapewne bo ileż można jeść po Wigilii :)
    A tort- mniammmm

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewątpliwie miłość ma słodki smak czekolady!
    Dzięki za ten świąteczny wpis! :D

    Buziaki! I do zobaczenia! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bombelka, śniadanie udane, teraz kilka ciasteczek, a za chwilę obiad rodzinny ;)

    Aurora, i jest równie przepyszna ;) Tak dla osłody (gdyby Wam było mało słodkiego na świątecznych stołach).
    Czeko ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. ;) mam podobne przemyślenia... i podobny plan związany z tym filmem ;p ciepły i miły... ;) tego nam trzeba!

    OdpowiedzUsuń
  8. Święta to dobry czas refleksji ;) Film uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też obejrzałam dzisiaj film ze swoim lubym ;)
    Torcik wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. No argue., lubię tak spędzać wieczory :) I tak naprawdę dość rzadko nam się to zdarza.
    Dziękuję ;)

    forum kulinarne, i bardzo dobrze smakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo wszystko,mam nadzieje,że spędzasz te święta z uśmiechem:)
    A,tort wyglada zjawiskowo;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Monisia, bo mam wspaniałą rodzinę i L. blisko siebie.
    Dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh dla mnie myśl o stracie kogoś z najbliższej rodziny jest zawsze bolesna, także nie chciałabym sie z tym spotkać... Ale przynajmniej wspomnienia są piękne.
    Smak zakochania achhh mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja już normalnie na jedzenie patrzeć na mogę, hehe:) Wczoraj tak się najadłam, że ledwo żyję:) Ale torcik wygląda apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasiu, wzruszyłam się... Nie spodziewałam się takiego tekstu po życzeniach.
    Pięknie wspominasz Babcię! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Koliberek, jest to bardzo smutna część naszego życia, a ja zostałam totalnie zaskoczona przez to, co się wydarzyło w maju.

    Kocia dama, ja nie mam z tym problemu ;) Staram się jeść tyle, ile zjadłabym normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Alucha, tak wyszło. Oprócz przepisów zostawiam w tym miejscu kawałek samej siebie, a takie miałam myśli przez ostatnie tygodnie i dni.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy Ty sobie wyobrażasz, że mnie się popsuła płyta z "Love actualy"?? I nie mogłam oglądać!! ;p A taką miałam ochotę... może następnym razem ;p

    P.S. Kasiu :) co Ty robisz na tej informatyce!!?? :P książki też lubisz takie o medycynie... kiedyś pisałaś chyba :) czyż nie minęłaś się z powołaniem? :P

    OdpowiedzUsuń
  19. I to jeszcze w Święta?! Potworne!

    Też się czasem zastanawiam nad tym ;) Jednak na medycynę byłabym zbyt dużym leniem, więc niech to pozostanie w sferze moich zainteresowań książkowo-filmowych.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)