Przyznaję się do pewnego jedzeniowego grzechu - bardzo lubię sos słodko-kwaśny ze słoiczka. Do tego kurczak, ryż i jestem bardzo zadowolona. Całe szczęście, że nauka gotowania jest taka ciekawa, więc po ulubiony słoik sięgam średnio raz do roku. I nie wiem dlaczego nigdy wcześniej nie udało mi się przygotować potrawy w tym stylu w domu - chyba zawsze wydawało mi się, że to bardzo wiele pracy, że to przecież prawie kuchnia chińska i musi być to czasochłonne i trudne. Jednak kilka dni temu wertując przepisy na nieco bardziej orientalne przepisy stwierdziłam, że one są naprawdę proste i szybkie! Tak jak w przypadku makaronu ryżowego z wołowiną okazało się, że przygotowanie domowego dania w sosie słodko-kwaśnym zajmuje góra 20 minut. Chyba częściej zacznę sięgać po nieco orientalne przepisy.
Inspirowałam się przepisem stąd, jednak jak można zauważyć zmieniłam mięso oraz nieco zwiększyłam proporcje dla 2 osób. Zapomniałam także dodać papryczkę chilli, a sam proszek nie nadał aż tak ostrego smaku, co dla mnie było sporą zaletą, bo mogłam się skupić na słodko-kwaśnych smakach.
Składniki dla 2 osób:
- 250g wołowiny (cena polędwiczek nieco powala, więc zadowalam się ligawą)
- papryka czerwona
- cebula szalotka
- marchewka
- biała część pora (ok 7-8cm)
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm imbiru
- łyżka mąki ziemniaczanej
- sok z 1/2 cytryny
- sok z 1/2 lemonki
- 5 łyżek sosu sojowego
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki wody
- posiekany szczypiorek
- ryż (dla nas 3/4 szklanki)
- olej kokosowy
Gotujemy ryż. Przygotowujemy sos, czyli mieszamy sok z cytryny, limonki, sos sojowy wodę i cukier. Mięso kroimy na cienkie plasterki w poprzek włókien (można je nieco zamrozić, żeby było łatwiej, ale wtedy koniecznie trzeba odczekać po pokrojeniu aż osiągnie temp. pokojową).
Cebulkę kroimy na piórka, paprykę w dość dużą kostkę (2x2 cm). Marchewkę i pora kroimy w podłużne, cienkie słupki (marchewkę warto przekroić na pół). Jeśli chcecie ostre to pokrójcie także papryczkę chilli (albo chociaż pół).
Czosnek przeciskamy przez praskę, imbir ścieramy na tarce. Na głębokiej patelni (najlepiej w woku) rozgrzewamy łyżkę oleju kokosowego i smażymy na nim pokrojone warzywa oraz imbir z czosnkiem przez ok 4 minuty. Ściągamy warzywa na talerz i rozgrzewamy drugą łyżkę oleju, na której smażymy mięso przez ok 3 minuty. Następnie dodajemy warzywa, mieszamy wszystko i spokojnie dolewamy sos. Dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej do zagęszczenia (można też obtoczyć w niej mięso), doprawiamy chilli w proszku i gotujemy wszystko jeszcze kilka minut, aż sos w miarę zgęstnieje.
Podajemy z ryżem i obsypujemy szczypiorkiem.
Mowia, ze produkty ze sloika sa i tak lepsze od tych w torebkach :) kiedys robilam taki sos z papryka i ananasem. W ogole uwielbiam sos slodko-kwasny. Az sie zrobilam glodna - o 1 w nocy ;)
OdpowiedzUsuńNo i masz pewność, co w tym daniu naprawdę jest ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste, a zarazem inne dania:) Twoje pięknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodko-kwaśne smaki. Wołowinę jadam rzadko, może nawet ZA rzadko. jestem pewna, że taka by mi bardzo posmakowała;)
OdpowiedzUsuńU nas wołowina gości średnio raz w tygodniu - gulasz albo jakaś potrawka. Za rzadko robię zwykłe steki ;)
UsuńJeeeju, ale bym zjadła stek :D
UsuńTeż kocham słodko kwaśne połączenia, zaproś mnie na obiad Kasiu :P
mniammm ale smakowita!
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś fantastyczną wołowinę po chińsku u kumpeli, podobno sugerowała się przepisem z "Pulpecji":) Nie wiem, czy w istocie tak było, ale smakowała świetnie, a ta wygląda bardzo podobnie, więc wnioskuję, że jest równie pyszna;)
OdpowiedzUsuńOj, Kasiu... Jak ja bym chciała lubić gotowanie... Zwłaszcza dziś, gdy koleżanka do mnie przyjeżdża i o głodzie nie wypada jej trzymać. Na szczęście to tylko dwa dni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodko-kwaśny smak :) I też zazwyczaj jestem szczęśliwa jak dostanę ryż z kurczaczkiem i sosem słodko-kwaśnym ze słoiczka ;p
OdpowiedzUsuńDanie wydaje się być naprawdę bardzo proste w przygotowaniu. Skusze się jak już będę mogła jeśc takie pyszności ;)
Nie wiem czemu ale zawsze przychodzę do ciebie na głodniaka:) I mam problem teraz:P
OdpowiedzUsuńprzepis ciekawy, ale mięso wołowe smażone 3 minuty? chyba będzie gumowe, czy może się mylę?
OdpowiedzUsuńTrzeba pamiętać o trzech rzeczach:
Usuń- kroimy bardzo bardzo cienko (dla ułatwienia jest wspomniany sposób z mrożeniem - wtedy łatwiej)
- potem mięso musi osiągnąć temperaturę pokojową (jak w przypadku przygotowywania steków)
- musi być naprawdę krótko smażone na mocno rozgrzanej patelni, bo jeśli je przetrzymasz to faktycznie będzie twarde i gumowe
Jeśli nie ufasz wołowinie smażonej 2-3 minuty to można ją śmiało zastąpić wieprzowiną albo drobiem, bo reszta przepisu jest dość uniwersalna.