photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

czwartek, 29 grudnia 2011

sylwestrowe menu - bakłażany po góralsku i szybka przekąska

Tak jak obiecałam ciąg dalszy Sylwestrowych propozycji. Oczywiście nie może zabraknąć koreczków ;)



fot. Młoda

W przypadku tego dania nie ma przepisów i receptur. Nadziewamy co tylko chcemy. U mnie zazwyczaj jest żółty ser, camembert, ananas, oliwki czy winogrona. Tym razem były to winogrona z serem pleśniowym.

Drugi pomysł to bakłażany, zapiekane z bryndzą i podawane ze świeżym pomidorem. U mnie trafiają na stół jako obiad, ale może być to też przystawka na ciepło.



Bakłażany kroimy na plastry, solimy i zostawiamy na pół godziny. Następnie myjemy z soli, nakładamy bryndzę na wierzch, kładziemy na blasze posmarowanej oliwą i pieczemy 20-30 minut w 180 stopniach. Na koniec po plasterku pomidora na górę i gotowe :)


Trzecia propozycja jest zaczerpnięta z własnych doświadczeń imprezowych oraz z pewnej "góralskiej" knajpy, która jest w Gliwicach. Jak już pisałam kiedyś na moich imprezach czy spotkaniach najlepiej schodzi domowy chleb ze smalcem. W restauracji oprócz smalcu podawany był twarożek, a biorąc pod uwagę, że  w naszym towarzystwie nie wszyscy jedzą mięso to na stole stanie miska ze smalcem i miska z serkiem a la wielkopolski gzik.

Smalec:
-40 dag słoniny
-cebula
-przyprawy


Słoninę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy do głębokiego garnka i dolewamy troszkę wody. Smażymy aż wytopi się tłuszcz, a skwarki zaczną wypływać. Gasimy ogień i po chwili wrzucamy drobno posiekaną cebulkę, żeby się zarumieniła delikatnie. Przelewamy do miski i zostawiamy do zastygnięcia. A do tego najlepiej pasuje kiszony ogórek ;)

Przepis się już pojawił, ale nie zaszkodzi jeszcze raz ;)
Gzik:
-kostka białego sera
-jogurt/śmietana
-szczypiorek
-rzodkiewka
-czosnek
-przyprawy

Biały ser łączymy ze śmietaną i mieszamy na gęstą masę. Dodajemy posiekane warzywa, przeciśnięty czosnek i doprawiamy do smaku.


***

Spotkaliśmy się. Na rynku, pod Neptunem (tak jak chyba z 6 innych gromad młodych ludzi) i po zastanawianiu się gdzie iść, postanowiliśmy pójść do mnie. Zebrała się nas trzynastka, w tym jeszcze jedna kobieta, więc byłyśmy AŻ dwie (dodam, że w klasie było nas 8). Było bardzo wesoło, narobiło się mnóstwo zdjęć. Naprawdę fajnie było zobaczyć tych wszystkich ludzi i dowiedzieć się, że nie zmienili się aż tak bardzo.

Dzisiaj postanowiliśmy spalić świąteczne kalorie...

 wymęczeni, ale szczęśliwi! a ja mam przepiękne odciski od gogli na twarzy


Wybraliśmy się do Wisły razem z moim tatą i Młodą. I chociaż stok stosunkowo krótki i płaski, warunki średnie, pogoda bardzo ponura i milion ludzi to te kilka godzin poprawiło nam humory :) Sezon narciarski rozpoczęty (a nowy kask wypróbowany) :D

Wyciągnęłam dzisiaj z mojej skrzynki pierwszą pocztówkę postcrossingową - z Białorusi! A jutro w drodze na dworzec (do Wrocławia) odbiorę książkę Nigelli <3

33 komentarze:

  1. Pomysł na bakłażany baaaarzdo mi się spodobał :))
    A że na sylwestra zgłosiłem się do pomocy przy przekąskach to podrzucę Twój pomysł :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja widzę śnieg?!?!?! :D
    Hmm ja jeszcze nie wiem co z Sylwestrem, ale gdziekolwiek by on nie był - chcę zrobić te Twoje bakłażany :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja szukam pomysłu na inne tym razem koreczki i proszę :) dwa składniki a jaki efekt... :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. erjota, są naprawdę świetne ;)

    Aurora, tak śnieg, w Wiśle :D Zawsze możecie przyjść do mnie, chociaż nie wiem jak Wam się spodoba zabawa z 20/21 letnimi studentami informatyki :pp

    OdpowiedzUsuń
  5. vanilla, dla każdego coś dobrego :) Ale te koreczki nie posmakują wszystkim, trzeba lubić sery pleśniowe (zawsze można zastąpić camambert).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę... Już nie mogę się doczekać kiedy ja bedę szusować na stoku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie wyglądacie w tych kaskach :D :)
    Zazdroszczę tego białego szaleństwa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Koliberek, spokojnie, spokojnie, doczekasz się i Ty ;)

    Optymistyczna, dziękujemy :) Liczę, że to dopiero był malutki początek i jednak sezon się dobrze rozkręci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bez koreczków nie ma zabawy! :D
    Uwierz mi, że można! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Druga i trzecia potrawa wyglądają mega smakowicie ! Nigdy nie jadłam bakłażanu, nawet ciężko mi sobie wyobrazić jak smakuje, jednak wygląda przepysznie ! Ja na swojego sylwestra robię babeczki i sałatkę z gyrosem. Resztą zajmie się moja koleżanka, bo to właśnie do niej idziemy z moim chłopakiem :)

    Świetnie razem wyglądacie !
    Cieszę się, że spotkanie było udane ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sue, no właśnie :) A ja muszę się rano najeść. I jadłam kiedyś owsianki i to takie wypasione, ale po 2h znów byłam koszmarnie głodna.

    OdpowiedzUsuń
  12. No argue., a ja bakłażany bardzo lubię (pojawiły się już kilka razy u mnie) i są dobrym zapychaczem objętości, podobnie jak cukinia czy dynia. Ja chętnie narobiłabym mnóstwo jedzenia, ale nikt potem tego nie zje :pp
    Może nie jest to nasze najlepsze zdjęcie, ale ważne, że wspólne i że po nartach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie przękąski sprawdzają się na każdych imprezach:)kocham takie koreczki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O dopiero teraz zauważyłam, że też jestes z Gliwic, miło :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze chciałam się nauczyć jeździć na desce;) Kochany mi obiecał, ze w tej zimy mnie naucz;) No zobaczymy;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Koreczki! Również zaserwujemy sobie na Sylwestra. Ja jestem pod tym względem dość tradycyjna i najbardziej lubię jeść koreczki z różnymi serami, szynką i oliwką :)
    Dobrze, że napisałaś o tych odciskach od gogli, bo bym się nie skapnęła i już miałam pytać kto Ci tak oczy podbił, czy coś przeskrobałaś a może zupa była za słona :D

    OdpowiedzUsuń
  17. O, smalec mnie też chodzi po głowie. W prostocie siła. ;) U mnie zwykle robiony z dodatkiem jabłka. :)

    Palenie kalorii bardzo ekstremalne. ;)) Mnie kiedyś znajomi chcieli uczyć, ale zrobiłabym im darmową przycinkę drzew, więc wolę nie ryzykować. Kiepsko z poczuciem równowagi... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem jakim cudem zniklas z mojej listy blogow... mysle kogos mi tu brakuje i tak sie zastanawiam a no przeciez Ciebie i tych smakolyckow !!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bakłażanowa przekąska - super! :) chleb ze smalcem - mmmmm :).
    A gzik gzik robi się inaczej ;) to twaróg z cebulą i śmietaną, bez innych dodatków. Tak się robi w Poznaniu, czyli "kolebce" gziku ;).
    Gzik z pyrami w mundurkach to jeden z moich najlepszych obiadów :).

    Udanego sylwestra! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę rozpoczecia sezonu... Ja wciąż jakoś nie umiem się zebrać, a mieszkam w górach i do Wisły czy Szczyrku mam rzut beretem. Ale jakoś ta pogoda za oknem zniechęca.

    A pajdy chleba ze przepysznym smalcem i twarożkiem z ziołami to była najlepsza przystawka jaką jadłam w pewnej Zakopiańskiej knajpie, która już niestety nie istnieje - "Chłopskie jadło". Mmmmm... pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo orginalna przystawka na sylwestra, super pomysl! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. U nas w mieście jest knajpka, w której podają przed zamówionym posiłkiem pyszny chlebek, smalec w garnuszku i kiszony ogórek. Bomba! Uwiebiam i już!:):)
    A ja na Sylwestra skuszę się na Twoją sałatkę z poprzedniej notki:) I koreczki zrobię, i zapiekankę:)
    A w ogóle to Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  23. Propozycje jak zawsze trafione i wyśmienite.
    Zaintrygowała mnie ta pocztówkę postcrossingowa, co to takiego (?)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kobieta., macie blisko w góry, więc śmiało :) Deska jest prostsza niż narty, przynajmniej mi się tak wydaje, bo sama się nauczyłam jeździć.

    Crystal, a to gogle :pp nigdy mi się ich nie chce ściągać.
    Każdy ma swój sposób na koreczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Rebeka, ja jabłka nie dodaję, ale zawsze się zastanawiam jak to zmienia smak :)
    Narty kocham (i snowboard też), jestem takim zimowym zapaleńcem ;)

    Lesli, ale najważniejsze, że jednak się odzyskałam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Alucha, a jak właśnie szukałam informacji o gziku to doszukałam się np. na wikipedii, że to serek z rzodkiewką i szczypiorkiem (okej, czosnek to wymysł mojej rodziny, ale uważam, że poprawia smak).

    Jagoda, no to trzeba się ruszyć! Nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu :)
    W domu też można sobie takie pyszności zaserwować.

    OdpowiedzUsuń
  27. Sweet dreadi, ze wszystkiego można zrobić dobre danie :)

    Kocia dama, a w tej naszej gliwickiej knajpie jak się zamówi po takiej pajdzie ze smalcem zupę grzybową to już nic więcej człowiek w siebie nie wepchnie :)
    Dziękuję i wzajemnie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Free Spirit, cieszę się :) O postcrossingu pisałam w jakiejś notce, polega to na tym, że rejestrujesz się na odpowiedniej stronie, gdzie losujesz adresy do ludzi z całego świata i wysyłasz pocztówki, a ktoś wysyła do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  29. zapraszam do siebie, zachęcam do obserwowania :))
    http://pattis-fashion-place.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Spodobały mi się te bakłażany... :) mmm... tylko, że ja nie jadam pomidorów (tylko suszone). Czym można by to zastąpić?? :D
    Na narty też już mam chętkę... zazdroszczę początku sezonu :)

    P.S. Kasiu :) sophisticated?! Super :) a co! :) jeśli chodzi o imprezowanie to ja już chłodzę naszego jedynego gościa: Szampana ;p

    OdpowiedzUsuń
  31. Mała Mi, suszone też mogą się sprawdzić ;) Może papryka?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)