Pierwsza fala upałów za nami. Nie przepadam za taką pogodą i zamiast cieszyć się, że już prawie lato staram się jakoś przetrwać. Jedną z najważniejszych kwestii, o której trzeba pamiętać jest nawadnianie organizmu. Świetnie do tego nadaje się zwykła woda albo owoce, które jej sporo zawierają. Należy do nich arbuz i to właśnie on stał się głównym bohaterem napoju, który ostatnio bardzo mi smakuje.
Najlepszy będzie mocno dojrzały, dość słodki. Dzięki temu nie trzeba dodawać ani grama cukru do napoju.
Składniki na ok 1l napoju:
- 50-60 dag arbuza (ważony ze skórką)
- sok z 1 cytryny
- zimna woda, najlepiej gazowana albo sprite (ok 500-700 ml)
Arbuza kroimy na kawałki i pozbywamy się pestek. Umieszczamy go w dzbanku od blendera, dolewamy sok z cytryny i miksujemy aż otrzymamy gładką masę. Następnie dolewamy wodę i mieszamy. Wstawiamy do lodówki i odstawiamy, żeby się schłodziło. Przelewamy do szklanek i delektujemy się orzeźwiającym smakiem.
na upalne dni będzie idealna! :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię upały właśnie za to, że mogę jeść wtedy tylko i wyłącznie arbuzy :D
OdpowiedzUsuńMniam nigdy takiej nie piłam, ale to musi być pyszne, arbuza uwielbiam!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak sprawuje się nagroda? :)
Bardzo dobrze :) http://sniadania-we-dwoje.blogspot.com/2014/05/sniadanie-we-dwoje-62.html
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNo to mam nowy pomysł do zrealizowania. Ostatnio mielę wszystko, co mi wpadnie w łapy, ale arbuza jeszcze nie próbowałam. ;)
OdpowiedzUsuńporywam dla ochłody:)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za upałami:) Staram się je jakoś przeżyć i ratować się właśnie chłodnymi napojami- ten przepis na pewno mi się przyda, gdy na termometrze pojawi się znów 30 stopni.
OdpowiedzUsuń