Odświeżam stary przepis na proste ciasto biszkoptowe z owocami. Przez dodatek masła jest nieco bardziej wilgotne niż klasyczny biszkopt, a delikatny smak ciasta pozwala umieścić owoce na pierwszym planie. W nawet zapracowanym tygodniu można znaleźć 10 minut na przygotowanie, a następnego dnia cieszyć się domowym ciastem w pracy.
Składniki na blach 26cm:
-5 jajek-2/3 kostki masła lub margaryny
-szklanka cukru
-płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-1,5 szklanki mąki pszennej
-0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
-szklanka jagód
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Masło roztapiamy i studzimy. Jajka rozdzielamy na białko i żółtko. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, powoli dosypujemy cukier, a po uzyskaniu błyszczącej piany dodajemy żółtka. Delikatnie przesiewamy mąki, proszek i mieszamy. Na koniec dodajemy masło, przelewamy do formy, a całość obsypujemy jagodami. Pieczemy ok 45 minut.
***
Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale jak dobrze, że lipiec się już kończy! Mam nadzieję, że niedługo skończą się też upały, bo nie znoszę takiej pogody. W naszym mieszkanku temperatura potrafi osiągnąć 30 stopni, więc klimatyzacja w pracy jest naprawdę przyjemnością.
W tym tygodniu spodziewamy się odwiedzin siostry L. z mężem, a potem to już będziemy szykować się na wakacje :)
proste i zarazem pyszne, z jagodami zawsze :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wakacji:) u nas w tym roku marnie w tym temacie.
OdpowiedzUsuńCiasto z natury najprostszych w świecie :). Robię bardzo podobne :).
OdpowiedzUsuńUpałów też nie znoszę! I też na szczęście w pracy klima.
Lubie takie proste ciasta, choc zdecydowanie zamienilabym margaryne na maslo :)
OdpowiedzUsuńBo miało być masła lub margaryny ;) Ja też używam masła, ale w przepisie mam to lub to zapisane.
Usuńprosty, dlatego najlepszy:) mniam
OdpowiedzUsuńJa odetchnę z ulgą dopiero pod koniec sierpnia. Upałów też nie znoszę - jestem zdecydowanie zimowym zwierzęciem ;-)
OdpowiedzUsuńJa też już nie mogę się doczekać aż skończy się lato... albo chociaż, żeby temperatura spadła do normalnego poziomu. Też nienawidzę takich upałów :/ Ja to wiosenno- jesienna jestem :)
OdpowiedzUsuńOchhh jak Ci zazdroszczę tej klimatyzacji w pracy... U nas nie dość, że w mieszkaniu duchota, to i w pracy gorąco, bo przy noworodkach to klimatyzacja nie jest wskazana... ;(
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię to ciasto! 1 będę miała gości, przyjeżdża Zuzia z kuzynką, więc jest pretekst do upieczenia... :)
Najbardziej lubię ubite biała z cukrem i żółtkami... tzw. kogel-mogel - zawsze muszę parę razy palec zamoczyć, zanim wymieszam z mąką... :D:D:D
Oj, jutro chyba jagód i coś z nimi zrobię, ostatnio myślałam o muffinkach, pychota;)
OdpowiedzUsuńTeż mi dokuczają upały, najbardziej lubię typowo wiosenne temperatury- do 25 stopni;)
Ja uwielbiam upały!!! :) Lato jest piękne! Natomiast ciast piec nie lubię, bo nie umiem :( zawsze coś mi się nie uda!
OdpowiedzUsuńA ja jestem stworzeniem zimowym :) Lubię słońce, najbardziej kiedy jest przy okazji -10 i śnieg się skrzy, ale odpowiada mi też ok 17-20 stopni na plusie. Natomiast powyżej 25 zaczynam się koszmarnie czuć.
UsuńPysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńO nie, nie! Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej słońca!!
OdpowiedzUsuńProoooszę!
Potem zima będzie baaaaaardzo długo! :(