photo 1_zpsf71e6e78.png photo 2_zpsa04d1f5f.png photo 3_zps76d47384.png

wtorek, 15 października 2013

WuZetka tortem została

Jeden z najbardziej charakterystycznych polskich wypieków. Jest kilka teorii skąd pochodzi nazwa - jedna mówi, że to od nazwy trasy przy Warszawie, gdzie była cukiernia z tymi ciastkami, inni, że od Wypiek Z Kremem. Ja znam ją najbardziej ze sklepowego skrótu W-Z i pamiętam, że czasem mama kupowała ją w drodze z pracy, a ja nie mogłam doczekać się deseru. Osobiście uważam, że jest jednym z najlepszych przykładów, że w prostocie tkwi siła - kakaowy biszkopt, konfitura wiśniowa, bita śmietana i polewa czekoladowa. Kto by pomyślał, że stworzą tak przepyszne połączenie?
U mnie w nieco innym kształcie i bez charakterystycznego kleksa śmietany na górze, ale i tak jest smacznie!




Składniki na blachę 22cm:
- 4 jajka
- 2/3 szklanki cukru
- 2/5 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki kakao
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- pół słoika konfitury wiśniowej
- nieco nalewki wiśniowej
- 500ml kremówki
-2 śmietanfixy
- 2 łyżki cukru pudru
- tabliczka gorzkiej czekolady
- 4 dag masła

Piekarnik rozgrzewamy do 175 stopni. Jajka rozdzielamy na białka i żółtka. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec dodajemy cukier, a po zmiksowaniu dodajemy żółtka. Na koniec delikatnie mieszamy z mąkami i kakao.
Przelewamy do formy i pieczemy przez 35 minut. Po wyciągnięciu blachy upuszczamy ją z niewielkiej wysokości na blat bądź podłogę.Czekamy aż ciasto przestygnie.
Masło roztapiamy z czekoladą na małym ogniu i odstawiamy do przestygnięcia.
Ciasto przekrawamy na pół, dolną część nasączamy nalewką oraz smarujemy obficie konfiturą. Śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem i fixami, a następnie rozsmarowujemy (starczy jej także na dekorację, ja po prostu o tym zapomniałam). Na górę kładziemy drugi biszkopt i smarujemy polewą czekoladową.


11 komentarzy:

  1. Mniam! Uwielbiam WuZetke w szczególności mojej mamy bo tym sklepowymi zawsze coś według mnie brakuje, a mamy jest po prostu idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no ciekawe jak to był oz tą nazwą :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne ujęcie :)). Lubię to ciasto. Sama kilka dni temu robiłam mini torciki z takim składem właśnie ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. mniammmmmm podeślij choc malutki kawałeczek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem chyba jedna z nielicznych osob, ktore o wuzetce slyszaly, ale nigdy nie probowaly. Jakos sie nie zlozylo... Pieknie u ciebie wyglada, tak elegancko.

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, tak! Jeden ze smaków dzieciństwa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedawno w jakimś programie mówili, że nazwa pochodzi od trasy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię Cię! O matko jak to pysznie wygląda... czy chcesz, żeby moją dietę szlag jasny trafił? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam- WuZetka w latach nastoletnich była moim niezwodnym lekarstwem na smutki i chandry;):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda pysznie. Boże jakbym zjadła teraz coś słodkiego :)

    Zapraszam do mnie :) (pisałam kiedyś na razem-razniej) :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :) I przepraszam anonimowych czytelników za brak możliwości komentowania, jednak zalewająca mnie fala spamu zmusiła mnie do wyłączenia tej opcji. Będzie mi miło poznać Was - zarejestrowanych ;)