Żarłostacja to pewnego rodzaju piknik organizowany przez blogerów. Zazdroszczę im bardzo, że tak się organizują, bo my na Śląsku w większości jesteśmy od siebie dość oddaleni i ciężko znaleźć odpowiednie miejsce dla takich akcji. Nie mówiąc już o tym, że niesamowicie podoba mi się idea imprezy Restaurant Day i mam nadzieję, że kiedyś mi się uda wziąć w niej udział.
Wyjazd był stosunkowo krótki (tj. więcej czasu spędziliśmy w aucie niż na miejscu), ale bardzo smaczny i udany :) Nie będę opisywać wszystkich smakołyków i chyba uwierzycie mi na słowo, że było ich sporo, było do tego bardzo kolorowo i różnorodnie. Na dowód - kilka zdjęć :)
My przyjechaliśmy w porze obiadowej i chcieliśmy zjeść coś bardziej "konkretnego" - niestety wiele rzeczy już się pokończyło albo było na wykończeniu. Ostatecznie wybraliśmy kremową zupę czosnkową i pasztet z grzybów leśnych autorstwa Krysi oraz serowo-kremowy zawrót muszkatołowy Adama i pasztet z dziczyzny na domowym chlebie z konfiturą z cebuli Małgosi. Na deser były crumble owocowe Karoliny.
Fajnie, że sąsiedzi z Opola mają takie pomysły. I mam nadzieję, że kiedyś także na Śląsku uda się coś podobnego zorganizować ;)
mmm...
OdpowiedzUsuńzdecydowanie na śląsku pod tym kątem niewiele się dzieje. To chyba my musimy same się zabrać za zorganizowanie spotkania bloggerów :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa:) Najbardziej ujęły mnie "żarłożetony":):) Wszystko wygląda superapetycznie i aż ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa :) Chętnie bym się wybrała na takie spotkanie.
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że polecisz jakąś fajną restaurację w Opolu ;) w najbliższym czasie (albo nieco później ;p) będę w Opolu i chciałabym wyjść z koleżanką na coś pysznego.
Oj, niestety o knajpkach w Opolu pojęcia nie mam ;) Oprócz jednego miejsca - Kofeina, gdzie byłam kiedyś z Aurorą. Sama akcja działa się przy Kofeinie 2.0 :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś się też włączysz w nasze gotowanie :*
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie :)!
Usuńdziękujemy,że do nas przyjechałaś :)
OdpowiedzUsuńTak :) Dziekujmy, że byłaś z nami w ten dzień i zapraszamy ponownie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przyjechałaś. Dziękuję;) Następnym razem powiedz, że też blogujesz :)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania musza być bardzo fajne i do tego smaczne:) Jeszcze nigdy nie byłam na żadnym spotkaniu, w mojej okolicy nie słyszałam nigdy.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna sprawa, słyszałam o czymś podobnym w Trójmieście, ale to raczej takie sąsiedzkie gotowanie i potem próbowanie nad morzem.
OdpowiedzUsuńNo to do roboty i na długi majowy weekend (tak, żebym mogła znad morza przyjechać) Żarłostację po śląsku organizuj :-)
OdpowiedzUsuń