Do przygotowania pesto zabierałam się bardzo długo, ale ostatnio moja bazylia tak ładnie wyrosła, że postanowiłam ją trochę ogołocić. Do tego dobrze doprawiony kurczak, suszone pomidory, odrobina żółtego sera i już dawno nie było u nas takiego dobrego obiadu.
Składniki na 3 porcje:
-2 piersi z kurczaka
-mały słoiczek suszonych pomidorów
-odrobina startego sera (najlepiej parmezan, ale u mnie tradycyjnie gruyere)
-ulubiony makaron
-sól, pieprz, papryka, odrobina curry czy ulubiona przyprawa do kurczaka
Pesto:
-doniczka bazylii
-40-50g orzeszków pinii, ale ja dałam nerkowce
-50ml oliwy
-2 ząbki czosnku
-starty ser (tradycyjnie parmezan)
Bazylię odzieramy z listków i myjemy. Wrzucamy wszystko do pojemnika i blendujemy na dość gładką masę. Doprawiamy solą i pieprzem.
Kurczaka kroimy w kostkę, mocno doprawiamy i smażymy. Makaron gotujemy i mieszamy razem z pesto, całość wrzucamy na patelnię z mięsem i mieszamy. Przekładamy na talerz, dodajemy pokrojone pomidory o starty ser.
A skąd miałaś bazylię, że Ci tak pięknie wyrosła :)
OdpowiedzUsuń"Możesz robić częściej?" to prawdziwy komplement :)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie obiady :)
A pesto też robię z nerkowcami - tańsze ;)
dla mnie takie dania równiez mogłby się nigdy nie kończyc:) ubóstwiam:)
OdpowiedzUsuńO reeeeeeety, tu są wszystkie moje ukochane smaki! Kurczak, suszone pomidory, pesto, makaron...
OdpowiedzUsuńMożesz wstawiać takie przepisy zdecydowanie CZĘŚCIEJ!:)
ile smakow ! pycha :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w Makaronowym Konkursie Lubelli :)
OdpowiedzUsuńhttp://aromatyczneinspiracje.blogspot.com/2013/10/makaronowa-jesien-konkurs.html
zdecydowanie lubię takie proste, ale pyszne dania!
OdpowiedzUsuńDziś robiłam! Mega pysznosciowe!
Usuńja sie też ostatnio zabierałam za zrobienie pesto, ale zawsze coś stawało mi na drodze :D
OdpowiedzUsuńA co do orzeszków to dlaczego użyłaś nerkowców ? mają najbardziej zbliżony smak do pini ?
Wyczytałam, że jak zastępować pini to nerkowcami właśnie - inny powód niż smak czy miękkość nie przychodzi mi do głowy ;)
UsuńPesto najlepsze robi mój mąż:):) I w ogóle, podobnie jak ostatnio papryki faszerowanej, nie jedliśmy go już wieki;) Trzeba to zmienić.
OdpowiedzUsuńMi ostatnio przeszła miłość do makaronów :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam pesto! :)
OdpowiedzUsuń