W pizzy najbardziej lubię to, że naprawdę świetnie się sprawdza jako sobotni obiad, kiedy zupełnie brak pomysłów w głowie i można wrzucić na ciasto co tylko się chce. Tym razem naszła mnie ochota na wersję bardzo serową. Nie jestem znawcą łączenia serów, ale dla mnie musi być zawarty przynajmniej jeden o intensywnym smaku i jeden naprawdę dobrze topliwy (pizza serowa, która się nie ciągnie?). Tym razem padło na proste połączenie, akurat tego co miałam w lodówce (tak, praktycznie zawsze mam tam kawałek Gruyere i słoik passaty, którą uwielbiam jeść z sucharkami). Do tego świeży tymianek i wyszło bardzo smaczne połączenie.
Składniki na jedną pizzę ok 30cm:
- szklanka mąki
- pół szklanki wody
- 1-2dag świeżych drożdży
- trochę soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- kilka łyżek pomidorowej passaty
- jeden camembert
- jedna kulka mozzarelli
- 1/3 standardowego opakowania sera typu feta
- starty na tarce Gruyere (na oko, ile lubicie)
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól, drożdże, oliwę i zalewamy ciepłą wodą. Wyrabiamy ciasto - powinno wyjść dość elastyczne, ale nie za lepkie. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok pół godziny. Może być też dłużej - im lepiej wyrośnie przed wstawieniem do pieca, tym większe szanse na dość cienkie ciasto.
Sery kroimy na plasterki lub w kostkę.
Piekarnik rozgrzewamy do 250 stopni. Ciasto cienko rozwałkowujemy i układamy na blaszce, pokrywamy passatą, układamy trzy sery, dodajemy sporo świeżego tymianku, a na górę całą masę startego gruyere. Pieczemy ok 20 minut.
Jeśli chcecie, żeby była bardziej puchata to przed wstawieniem do pieca odstawcie ją na 15-20 minut, ale trzeba wtedy też pamiętać o dłuższym pieczeniu ;)
Jeden z moich ulubionych rodzajów pizzy. Ależ mi zrobiłaś smaka! Znowu :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza pizza ever :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym, pyszności
OdpowiedzUsuńOch Ty! A może jakiś dietetyczny pyszny przepis wrzucisz? ;> co bym i ja mogła jakąś pyszność zjeść ;)
OdpowiedzUsuńW sensie dietetyczny tych nie dietetycznych potraw jak właśnie np. pizza :)
UsuńPan Taksówkarz byłby wniebowzięty :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serową. :) Spróbuję Twojego przepisu na ciasto. :))
OdpowiedzUsuńteż czasem lubię taki minimalizm:D
OdpowiedzUsuńPycha! Ja serową pizzę lubię przełamać pomidorkami koktajlowymi i świeżą rukolą na upieczonej już pizzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pizzę :-)
OdpowiedzUsuńNa urodziny dostałam kamień i teraz piekę tylko na nim, wychodzi super :-)
Ostatni raz mój brat w anglii zrobił pizzę. Była pyszna, a podobno gotować nie umie :)
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam domowej pizzy! A taka smakuje mi najbardziej:)
OdpowiedzUsuńCiągnący się ser... Mniam...
OdpowiedzUsuń