Składniki na blachę 22cm:
-3 jajka
-pół szklanki mąki (80% pszennej + 20% ziemniaczanej)
-niecałe pół szklanki cukru
-250ml kremówki
-łyżeczka żelatyny
-dwa opakowania galaretki
-opakowanie mrożonych truskawek
-konfitura truskawkowa
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni. Jajka rozdzielamy na białka i żółtka. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, pod koniec dosypujemy cukru, a następnie dodajemy żółtka. Na koniec dosypujemy mąkę i delikatnie mieszamy. Wylewamy masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok 25 minut. Wyjmujemy gorący biszkopt i upuszczamy na podłogę z wysokości 50-60cm. Wstawiamy do piekarnika, zostawiamy uchylone drzwi i pozwalamy ostygnąć.
Galaretki rozpuszczamy w ok 700ml gorącej wody i zostawiamy do ostygnięcia.
Biszkopt nasączamy herbatą i smarujemy konfiturą truskawkową.
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i zostawiamy do ostygnięcia. W tym czasie ubijamy kremówkę, pod koniec dolewamy żelatynę i przekładamy na ostudzony biszkopt. Wstawiamy do lodówki do stężenia (lub niepełnego ;)).
Do ostudzonej i lekko stężałej galaretki wrzucamy truskawki, ich temperatura spowoduje szybkie tężenie, więc po kilku minutach możemy wylać galaretkę na ciasto. Możemy też najpierw poukładać truskawki, a potem je zalać galaretką. Trzeba jednak pamiętać, że musi być ona nieco stężała, bo inaczej może przesączyć się przez ciasto i blachę!
Chłodzimy i przechowujemy w lodówce.
***
Dopadło mnie przeziębienie. Nie wiem czy z powodu pogody czy może z przewiania przez klimatyzację w trakcie niespodziewanej wycieczki do serwerowni w trakcie poniedziałkowej laborki, ale efekt jest taki, że w gardle drapie, nos zatkany, oczy mi się kleją ze zmęczenia całymi dniami.
W ostatnim czasie byliśmy także w kinie na "Pamiętniku pozytywnego myślenia" - film fajny, ale bez szaleństw ;) Tak naprawdę najlepsze momenty zostały ujęte w zwiastunach.
och jak mi dzisiaj tu u ciebie letnio:D poproszę taki kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńNa Dzień Kobiet, na Wiosnę, na radość :D
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę. W zwiastunach zazwyczaj ujęte są najlepsze momenty.
OdpowiedzUsuńMnie też coś chce dopaść, póki co w gardle drapie... :( Także zdrówka życzę, co by z tego coś poważniejszego nie wyszło... :*
OdpowiedzUsuńMy byliśmy na "Wiecznie żywy", też szału nie ma, ale niektóre sceny były śmieszne :D
Pozdrawiam ciepło :*
W tym roku chyba jest wyjątkowo tej szarzyzny :(. U mnie dziś pada śnieg.
OdpowiedzUsuńNiestety często tak jest z tymi zwiastunami.
Zdrowiej szybko! :))
bardzoo fajne ciacho , truskawki <3
OdpowiedzUsuńMniam mniam :D
OdpowiedzUsuńDużooo zdrówka życzę! :)
To pewnie przez pogodę,bo taka w kratkę :/
Pozdrawiam ;*
O jaaaa, ale pycha! Uwielbiam takie ciasta i torciki!
OdpowiedzUsuńDużo, dużo zdrówka życzę :*
Uwielbiam wszystko, co z truskawkami;) Mniam, wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńKochana, zdrówka, dużo zdrówka!:*
wygląda bajecznie ;D
OdpowiedzUsuńI mnie przeziębienie dopadło więc wiem co czujesz i również przydałby mi się taki torcik na pocieszenie:-|
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już jesteś zdrowa, Kasiu! :)
OdpowiedzUsuńWiosna niech przybywa, bo dość już mam zimy mimo mojej sympatii do niej :)